Rosja w czwartek, 24 lutego 2022 roku, zaatakowała Ukrainę. Trwa militarna ofensywa na terenie całego kraju. Niektórzy obywatele opuszczają miasta, inni ukrywają się w schronach, a jeszcze inni stoją w długich kolejkach do bankomatów i sklepów spożywczych. Cały świat obserwuje rozwój tragedii na terytorium wschodnich sąsiadów Polski.
Czytaj także: Rosja zaatakowała Ukrainę. Reakcja polskiego rządu
Polski rząd również podjął kroki w związku z sytuacją na Ukrainie. Prezydent RP Andrzej Duda jest w stałym kontakcie z Wołodymyrem Zełenskim. Przygotowywana jest także polska armia. Jak donosi Onet, dziś rano dowództwo polskiej armii wprowadziło pierwszy stopień gotowości bojowej. Informację miało potwierdzić MON.
Internauci również angażują się w sytuację na Ukrainie. Na Twitterze pojawiają się udostępniane przez nich ostrzeżenia dotyczące wojska. Użytkownicy licznie podają dalej wpis uczulający na publikowanie informacji na temat rozmieszczenia, wielkości lub działań armii.
"Bądźmy rozważni razem i tym sposobem okażmy solidarność z żołnierzami i funkcjonariuszami" - czytamy na grafice z apelem. Chodzi o polskie wojska i miejsca ich pobytu, ilości i rodzaje ich formacji. Obywatele są również proszeni o niepokazywanie numerów rejestracyjnych pojazdów, znaków taktycznych czy kierunku zmierzania kolumn transportowych.
NIE fotografuj. NIE publikuj w internecie żołnierzy i sprzętu Wojska Polskiego - brzmi apel na licznych grafikach w mediach społecznościowych, m.in. na profilu Związku Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych.
Czytaj także: Była godz. 7:12. Przejmujące obrazki z Ukrainy
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.