Minister zdrowia Izabela Leszczyna ogłosiła w piątek, że od 1 stycznia 2025 roku zacznie obowiązywać nowa lista leków refundowanych, obejmująca 31 nowych cząsteczko–wskazań, w tym w onkologii, kardiologii oraz chorobach rzadkich.
Nowych terapii jest coraz więcej i robimy wszystko, by to, co pokaże się na rynku, jak najszybciej wchodziło do listy leków refundowanych - zaznaczyła podczas piątkowej konferencji prasowej szefowa resortu zdrowia.
Wśród nowo dodanych pozycji znalazło się 13 substancji we wskazaniach onkologicznych (m.in. w leczeniu raka szyjki macicy, nerki, jelita grubego), 12 w chorobach rzadkich i ultrarzadkich, a także trzy wskazania w chemioterapii oraz jedna terapia wysokoinnowacyjna.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pacjenci zaoszczędzą nawet kilkaset złotych
Jednym z kluczowych leków, który trafił na listę, jest rywaroksaban — substancja stosowana w prewencji udarów. Dotychczas jej opakowanie kosztowało kilkaset złotych, jednak dzięki refundacji najtańszy odpowiednik będzie dostępny za 10 złotych.
Specjaliści podkreślali, że wprowadzenie rywaroksabanu do listy to największy sukces od czasu jej powstania — zaznaczyła minister Leszczyna.
Na liście pojawił się także lek Voxzogo, przeznaczony dla dzieci cierpiących na achondroplazję. Ministerstwo przez trzy lata przekonywało producenta do złożenia wniosku o refundację tego preparatu. Dodatkowo pacjenci z dziedziczną dystrofią siatkówki będą mogli skorzystać z terapii genowej lekiem Luxturna, stosowanym w leczeniu ślepoty Lebera.
Koncentrujemy się bardzo na lekach kardiologicznych i onkologicznych, ponieważ jest to grupa chorób, które są najczęściej zagrożeniem nie tylko dla naszego zdrowia, ale i życia — podkreśliła szefowa resortu zdrowia podczas konferencji prasowej.
Podczas gdy szefowa resortu zdrowia mówi o sukcesach, warto wspomnieć, że kilka dni temu w sieci pojawiły się również niepokojące informacje. Lekarze i farmaceuci zauważyli, że na nowej liście leków refundowanych brakuje istotnych preparatów.
W praktyce oznacza to, że niektórzy pacjenci prawdopodobnie będą musieli głębiej sięgnąć do portfela. Mogą się również pojawić problemy z dostępnością medykamentów w aptekach.