Co zrobić z resztkami jedzenia po długim weekendzie? Albo jak wykorzystać dynie, które zostały nam po Halloween i których nie uda się już zjeść? Wielu z nas zmaga się z tym problemem i nie chcąc marnować żywności, próbuje dokarmiać leśne zwierzęta. To poważny błąd, który skłonił ekspertów do zabrania głosu.
Jak się okazuje, to szkodliwe dla przyrody i dla zwierząt. I choć mamy dobre intencje, nie one będą w tym przypadku kluczowe. Leśnicy apelują, by nie wyrzucać lub zostawiać w lasach resztek żywności. Ich miejsce jest w śmietniku, a na pewno nie w lesie. Wasze zachowanie może wpłynąć na zachowanie dzikich zwierząt, weźcie to pod uwagę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przedstawiciele Lasów Państwowych informują, że Polacy często w wiadomościach prywatnych zwracają się do nich z pytaniami: Czy można wyrzucać resztki jedzenia (jak choćby dynie po Halloween) i jakie zwierzęta się nimi pożywiają? Okazuje się, że nie powinno się tego robić i że to szkodliwy dla środowiska naturalnego proceder.
Dynia nie jest naturalnym gatunkiem dla środowiska leśnego i nie powinna w lesie się znaleźć. Tak samo jak liście z naszego ogródka, skoszona trawa, przydomowy kompostownik. Nawet skórkę od banana, którego zjemy w czasie leśnej wyprawy, powinniśmy wyrzucić w domu, a nie w lesie - informują specjaliści.
Nie wyrzucajcie ich do lasu w ogóle! - apelują polscy leśnicy.
A dlaczego? Bo takie rośliny rozprzestrzeniają się w przyrodzie jako gatunki zupełnie w Polsce obce, a niekiedy nawet inwazyjne. Jest też druga, równie ważna strona medalu.
To już niestety normalne, że po długim weekendzie czy po świętach zostaje nam sporo jedzenia. Jeżeli nie uda się go zamrozić czy w inny sposób zmagazynować, ewentualnie przekazać dla osób potrzebujących, trafia na śmietnik. Albo – co gorsza – do lasu, gdzie nie powinno się znaleźć. Wyrzucane dynie po Halloween to także znane już nam zjawisko.
Jeśli znajdą się w lesie, zapewne zje je któryś z jego mieszkańców. A takie niekontrolowane dokarmianie nie jest niczym dobrym dla leśnych zwierząt. Raz, że nie jest to ich naturalny pokarm, dwa, że nieprzemyślane dokarmianie tylko sprowokuje zwierzęta do poszukiwań pokarmu w pobliżu osad ludzkich, a to jest dla nich groźne.
Teraz dynie, a w ślad za nimi będzie inna żywność, której nie brakuje na przykład po świętach Bożego Narodzenia. Nasze zachowanie może szkodliwie wpłynąć na zachowanie dzikich zwierząt, trzeba o tym pamiętać. A żywność kupować z głową i po prostu jej nie marnować, prawda?
Czytaj także: To już prawdziwa plaga. "Gatunek inwazyjny i obcy"