Kościół nie ma w ostatnich latach zbyt dobrej passy i to nie tylko w Polsce. Światło dzienne ujrzał kolejny skandal, który nigdy i nigdzie nie powinien mieć miejsca. Tym razem sprawa nie dotyczy "szeregowego" księdza lecz duchownego z najwyższych, kościelnych sfer.
W styczniu br. prymas Kanady i metropolita Quebeku, 67-letni kardynał Cyprien Lacroix, trafił na listę duchownych oskarżonych o molestowanie seksualnej nieletniej. Jakby tego było mało, pozew dotyczy nie tylko prymasa, ale także innych księży związanym z tamtejszym seminarium.
Do skandalicznych sytuacji miało dojść w połowie lat 80. podczas Seminarium Biblijnego, w którym uczestniczyła 17-latka z rodzicami. W pewnym momencie duchowny miał odejść z nieletnią na bok. Kiedy oboje byli poza zasięgiem wzroku innych osób, ksiądz miał zacząć wykonywać "gesty o charakterze seksualnym".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Papież Franciszek reaguje
Głośna sprawa dotarła do Watykanu i samego papieża Franciszka. Głowa Kościoła wyznaczyła już sędziego z Quebeku Andre Denisa, który ma poprowadzić proces po dochodzeniu kanonicznym.
67-letni kardynał osobiście zaprzecza oskarżeniom. Choć uważa, że jest niewinny, wycofał się z funkcji publicznych do czasu "wyjaśnienia sytuacji".
W Polsce nadal głośno jest o innej, również związanej z pedofilią, decyzji papieża. Franciszek przyjął rezygnację arcybiskupa Andrzeja Dzięgi z posługi arcybiskupa metropolity szczecińsko-kamieńskiego. Hierarcha miał wiedzieć o wykorzystywaniu seksualnym nieletnich przez księży w archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej.
Arcybiskup Andrzej Dzięga to jeden z bohaterów reportażu TVN24 "Najdłuższy proces Kościoła" o księdzu Andrzeju Dymerze (zmarł 16 lutego 2021 r.), który miał wykorzystywać seksualnie nieletnich. Abp Dzięga miał wiedzieć o sprawie, jednak nie zgłosił tego odpowiednim organom
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.