Palenie odpadami i nieprzestrzeganie przepisów uchwały antysmogowej to poważny problem w wielu polskich miastach. Wrocławscy strażnicy miejscy od kilku miesięcy kontrolują, czym palimy w piecu. Podczas pomiarów kontrolerzy mogą m.in. pobrać próbki popiołów. Sprawdzają też kategorie pieca, a te, które należy wymienić, oznaczają specjalną naklejką.
Kontrolujemy, informujemy, ale także karzemy, gdyż problem spalania odpadów i nieprzestrzegania przepisów uchwały antysmogowej nadal występuje - mówi Waldemar Forysiak, zastępca komendanta Straży Miejskiej Wrocławia w rozmowie z portalem wroclaw.pl.
Czytaj także: Na tacę nie dał nic. Przyłapała go w Lidlu i się zaczęło
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Świadomość zagrożeń dla zdrowia, wynikających ze spalania rzeczy emitujących trujące substancje, wymiana starych pieców, dostosowanie się do uchwały antysmogowej, to wszystko może przynieść poprawę jakości powietrza w mieście. To od nas zależy, czy Wrocław będzie miastem wolnym od smogu - dodaje.
Czytaj także: 21-latka z Niemiec: "Jestem Madeleine McCann"
Od początku sezonu grzewczego 2022/2023, czyli od 1 października 2022 r. do 17 lutego 2023 r. strażnicy miejscy osobiście przeprowadzili 1644 kontrole i sprawdzili 1453 piece. Z kolei za pomocą drona z kamerą termowizyjną i głowicami badającymi zawartość dymu od początku tego sezonu grzewczego udało się sprawdzić 20 472 kominy.
Natomiast tylko od początku 2023 r. skontrolowano ich 12 989 - informuje portal wroclaw.pl Wystawiono także 20 mandatów na kwotę 6700 zł. (sezon grzewczy 2022/2023)
Podczas kontroli pieca strażnicy przyklejają specjalną naklejkę na urządzeniach, które należy wymienić - Mają one przypominać o tym, że w przyszłości, jeżeli nie zastosujemy się do przepisów uchwały antysmogowej, czyli nie wymienimy starego pieca na system ekologiczny, może grozić nam grzywna nawet do 5 tys. zł – podkreśla Waldemar Forysiak w rozmowie z portalem wroclaw.pl.