Rząd Balearów wprowadził szereg dodatkowych środków ostrożności. Region Hiszpanii chce być pierwszym, który przyjmie turystów w okresie wakacyjnym.
Nowe procedury wejdą w życie w połowie czerwca. Wtedy też na Majorce i Ibizie spodziewani są pierwsi turyści. Rząd chce zrezygnować z 14-dniowej kwarantanny, która ogranicza swobodne podróżowanie. Zamiast tego zamierza wykonywać testy na koronawirusa.
Baleary, w tym Majorka, Minorka i Ibiza, chwalą się niską liczbą zakażonych koronawirusem. Lokalny rząd chce, aby wyspy były traktowane jako jeden ze światowych liderów w radzeniu sobie z następstwami COVID-19. Mają doskonale opracowany plan na spędzenie bezpiecznych wakacji.
Zobacz także:Polacy szturmują Bałtyk. "Wszyscy są złaknieni wyjazdu"
W czerwcu na Majorkę ma przybyć ponad 3 tys. turystów z Niemiec. Wezmą udział w eksperymencie. Już na lotnisku zostaną wykonane testy na koronawirusa, później hotel zorganizuje transfer i dopóki nie przyjdą wyniki testów, turyści nie będą mogli wyjść poza swój pokój.
Hotele mają także dokonać rearanżacji otoczenia. Restauracje, baseny i inne obiekty zostaną odpowiednio zabezpieczone. Obsługa będzie pilnować czy turyści przestrzegają dystansu. Wszystko ma być odkażane i czyszczone kilka razy w ciągu dnia.
Hiszpania niedawno ogłosiła, że cały kraj będzie otwarty dla turystów od 1 lipca. Łącznie w tym kraju zakaziło się ponad 285 tys. osób, a zmarło ponad 27 tys. Ze względu na wyjątkowo złą sytuację przez kilka tygodni panował całkowity zakaz wyjścia z domu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.