Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
Karolina Sobocińska
Karolina Sobocińska | 
aktualizacja 

Wędkarze zrobili zrzutkę na detektywa. Tak chcą znaleźć sprawcę zatrucia Odry

205

Temat zanieczyszczonej Odry tak poruszył niektórych, że postanowili wziąć sprawy w swoje ręce. Okazuje się, że grupa wędkarzy postanowiła zrobić zrzutkę i w celu ustalenia, kto zatruł rzekę, zatrudniła grupę detektywistyczną. W tej sprawie trwają już ustalenia prokuratury, jednak nie jest to łatwe ze względu na fakt, że wciąż nie ustalono, czym zatruta jest Odra.

Wędkarze zrobili zrzutkę na detektywa. Tak chcą znaleźć sprawcę zatrucia Odry
Martwa ryba z Odry (Wirtualna Polska, YouTube)

Katastrofa ekologiczna w Polsce trwa. Okazało się, że Odra jest tak zanieczyszczona, że padły niezliczone liczby organizmów żywych. Według policji za pomoc w ustaleniu sprawcy czeka nagroda wysokości miliona złotych.

Wędkarze nie chcą czekać

Nie wszyscy chcą jednak czekać na rozwiązanie sprawy. Sami poinformowali portal "naTemat.pl", że zrobią wszystko, by ustalić, kim jest osoba, która dopuściła się zatrucia rzeki.

Wiceprezes Polskiego Związku Wędkarskiego, Wiesław Heliniak przekazał portalowi informację. Wynika z niej, że przedstawiciele poszczególnych okręgów spotkali się i wspólnie omówili strategię działania. Jak ustalili, zatrudnią do znalezienia sprawcy... biuro detektywistyczne. Koszty pracy detektywów mają zostać pokryte ze składki, która zostanie przeprowadzona we wszystkich okręgach wędkarskich.

Mężczyzna zapewnił, że na razie ciężko mieć jakiekolwiek przypuszczenia i że mogą to być jedynie domysły. Najbardziej prawdopodobny wydaje się jednak jego zdaniem scenariusz, że dopuścił się tego ktoś, kto robił już to wcześniej.

Być może doszło do pewnego rodzaju pomyłki kogoś, kto to robił to od dłuższego czasu, ale w mniejszych ilościach. Może spuszczał ścieki wolniej, przez kilka godzin, a tym razem poszło wszystko na raz. Może też ktoś otworzył zawór i zapomniał zamknąć – spekuluje wiceprezes PZW.

Wiesław Heliniak przyznał jednak, że skażenie Odry nie jest jedynie winą tej osoby. Jego zdaniem, zatrucie środowiska spowodowane jest przede wszystkim wadliwym systemem.

Wszyscy wiedzą, że ścieki do rzeki wylewa się między godziną 15:00 w piątek, a niedzielnym wieczorem, bo wtedy nikt nie kontroluje rzeki. Organy kontrolne zaczynają weekend. My, wędkarze to wiemy, że właśnie wtedy do rzek trafia najwięcej ścieków. Ale wadliwy system nie pomaga na egzekwowanie kar, czy sankcjonować takich zdarzeń – tłumaczy.

Dodał też, że największym utrudnieniem w tym momencie jest to, że nie wiadomo, czym rzeka została skażona. Gdyby w końcu doszło do takich ustaleń, łatwo byłoby sprawdzić, które zakłady produkcyjne utylizują ścieki z określonymi pierwiastkami.

Karolina Sobocińska, dziennikarka o2.pl

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Kontrowersyjne oświadczenie nt. sprzętu WOŚP. Prawniczka: nie mają mocy prawnej
Zagrożenie zdrowia i życia. Rodzina błaga o pomoc w odnalezieniu 22-latki
Nowy kalendarz ferii zimowych. "Ceny spadną"
Dramatyczna akcja służb na Podkarpaciu. Przysypany mężczyzna
Seniorzy masowo tracą pieniądze. Myślą, że idą na bezpłatne badania
Iga Świątek zagra w kolejnej rundzie. Teraz mecz z Niemką
Chleb ze smalcem za 25, kiełbasa za 30. Ceny w Zakopanem
Zaginęła prawniczka z Lublina. Rodzina zwróciła się z apelem do kierowców
Termin mija w niedzielę. Koniec TikToka w USA
Jeździsz samochodem? Do tych miast lepiej się nie wybieraj
Przyrodnicy załamani. Ktoś zastrzelił Merle
Ludzie lądują w szpitalach w dwóch krajach. Winne borówki z Polski?
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić