Oskarżonym w Rosji wręczane są dokumenty, na których zamiast kary więzienia wyróżniona jest perspektywa służby wojskowej w armii Władimira Putina.
Jak podkreśla "Ukraińska Prawda", rosyjski urzędnik rejestruje dane osobowe osoby, wobec której toczy się postępowanie karne, a następnie pokazuje jej przepisy Kodeksu karnego Federacji Rosyjskiej, zgodnie z którymi możliwe jest uzyskanie zwolnienia od odpowiedzialności karnej w związku z poborem do służby wojskowej w okresie mobilizacji lub zawarcia kontraktu z siłami zbrojnymi.
Są jednak wyjątki. Możliwość ta nie dotyczy pedofilów, terrorystów, sabotażystów, zdrajców ojczyzny i twórców broni masowego rażenia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Co do reszty, na wniosek dowódcy jednostki wojskowej, w której oskarżony ma służyć, śledczy za zgodą prokuratora, zawiesza, a następnie umarza postępowanie karne.
Aby całkowicie pozbyć się sprawy karnej, konieczne jest uzyskanie zwolnienia ze służby wojskowej, w szczególności ze względu na stan zdrowia lub uzyskanie nagrody państwowe.
Rosyjski urzędnik proponuje zawarcie umowy. Dokument trafia do wojska, a jeśli podejrzany spełni stawiane wymagania, prokuratura otrzymuje od dowódcy jednostki wniosek o zawieszenie sprawy - podkreśla "Ukraińska Prawda".
Takie prawo obowiązuje już nie tylko w Rosji, ale także na terenach okupowanych przez Federację Rosyjską oraz w najbliższych jej regionach. Stopniowo jest rozszerzane na inne regiony.
Grupa Wagnera rekrutowała więźniów
Grupa Wagnera, której szefem był zmarły Jewgienij Prigożyn, rekrutowała więźniów, aby walczyli na wojnie w Ukrainie.
Niektórzy rosyjscy żołnierze dostali szansę na nowe życie. Musieli tylko przetrwać pół roku na wojnie i potem byli wolni. Jedną z takich osób był Gieorgij Powiłajko, który został skazany na 24 lata więzienia za zgwałcenie i zabójstwo Anny Koszulko w 2021 r. we Władywostoku.