Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
Jan Manicki
Jan Manicki | 
aktualizacja 

Co tak naprawdę stało się w Wuhan? Na jaw wychodzą mroczne informacje

242

Przewodniczący Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) oświadczył, że instytucja chce wysłać do Wuhan własnych naukowców. Mają zbadać oni pochodzenie i źródło koronawirusa. Podczas poprzedniej takiej operacji, WHO poszło na znaczne ustępstwa na rzecz Państwa Środka.

Co tak naprawdę stało się w Wuhan? Na jaw wychodzą mroczne informacje
WHO chce zbadać źródło pochodzenia koronawirusa (Getty Images)

W poniedziałek odbyła się wirtualna konferencja prasowa szefa WHO. Tedros Adhanom Ghebreyesus powiedział dziennikarzom, że organizacja wyśle do Chin zespół badaczy. Mają zająć się ustalaniem przyczyn wybuchu pandemii COVID-19.

Mamy nadzieję, że znajdziemy się na miejscu jak najszybciej – stwierdził dr Tedros.

Niezależne śledztwo w sprawie koronawirusa. WHO chce zbadać przyczyny

Warto przypomnieć, że WHO miało przeprowadzić niezależne śledztwo w sprawie koronawirusa w Wuhan już w lutym. Naukowcy ukryli wtedy jednak to, że poszli na znaczne ustępstwa wobec Państwa Środka. Tym samym utracono prawdopodobnie szansę na odnalezienie przyczyn wybuchu pandemii.

30 stycznia WHO ogłosiła stan zagrożenia epidemiologicznego. Jego wprowadzenie poparli wszyscy członkowie komitetu organizacji, poza przedstawicielem Chin. WHO stwierdziła w swoim raporcie konieczność przeprowadzenia niezależnego śledztwa.

Choć do Pekinu przybył w połowie lutego zespół 6 ekspertów WHO, nie wiedzieli oni, że tak naprawdę nie będą mogli zbadać źródła wirusa. Kierownictwo organizacji negocjowało bowiem po cichu z chińskim rządem warunki śledztwa. Ustalone przez WHO zasady odsunęły na bok jej własnych ekspertów.

W wynegocjowanych pomiędzy Chinami, a Światową Organizacją Zdrowia zaleceniach wskazano, że naukowcy nie powinni zajmować się przyczynami wybuchu pandemii. Badacze okazali także zakaz kwestionowania początkowej odpowiedzi Chin na pierwsze ognisko choroby. Ponadto, naukowcy nie odwiedzili targu żywych zwierząt w Wuhan, gdzie miał po raz pierwszy pojawić się wirus. Śledztwo było zatem tylko iluzoryczne.

Chiny zostały całkowicie wybielone w pierwszym raporcie WHO. Niewiele więcej jednak można było zrobić – ocenił profesor Uniwersytetu Georgetown Lawrence Gostin.

WHO oddało poprzednie śledztwo Chinom?

W teorii badanie źródeł wirusa wciąż postępuje. Pekin niedawno zatwierdził listę zewnętrznych śledczych. Jak podaje jednak "New York Times", WHO zgodziła się jednak, aby kluczowe części dochodzenia – dotyczące pierwszych pacjentów w Chinach i roli, jaką odegrał w wybuchu epidemii targ zwierząt w Wuhan – były prowadzone przez chińskich naukowców.

Dokumenty, o których pisze "New York Times", nigdy nie ujrzały światła dziennego. Wynika z nich, że eksperci WHO mają "rozszerzać, a nie powielać" badanie prowadzone przez Chiny. WHO pochwaliło Pekin za współpracę, odmówiło natomiast podania szczegółów negocjacji.

WHO prawdopodobnie priorytetowo traktuje możliwość wjazdu do Chin swoich naukowców – stwierdził Gian Luca Burci, były radca prawny organizacji.

Obejrzyj także: WHO: ''Koronawirus może nigdy nie odejść"

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Wyniki Lotto 21.11.2024 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Nakaz aresztowania Netanjahu. "Istotny krok w kierunku sprawiedliwości"
Zmasowane ataki Izraela na Liban. Ponad 47 zabitych
Wrocławski McDonald's podbija sieć. Kolorowe neony, światła i tłumy klientów
Zobaczył tygrysa pod domem. Przerażające nagranie z Chin
Ukraiński recydywista w Sopocie. Pokazał policjantom fałszywe prawo jazdy
Trzaskowski: Na spotkania w prekampanii jeżdżę prywatnym samochodem, urlopu nie planuję
Wypadek na roli. Nogę mężczyzny wciągnęła maszyna
PiS ogłosi swojego kandydata na prezydenta. Wiadomo już gdzie
Skrajnie osłabiony senior w Gdańsku. Jej reakcja uratowała życie 71-latka
Ōkunoshima. Tajemnicza wyspa królików z mroczną przeszłością
Estonia. Tysiące niewybuchów na poligonie wojsk NATO
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić