Jak informuje portal The New York Times, powaga sytuacji skłoniła dyrektora generalnego WHO do publicznego wystąpienia. Tedros Ghebreyesus podkreślił, że występowanie małpiej ospy poza terenem Afryki to ewenement, który spowodował międzynarodowy kryzys w sektorze zdrowia publicznego.
To stan zagrożenia sektora zdrowia publicznego o znaczeniu międzynarodowym. Mamy do czynienia z epidemią, która dzięki nowym sposobom transmisji w błyskawicznym tempie rozprzestrzeniła się na całym świecie i o której wciąż wiemy zbyt mało – tłumaczył Tedros Ghebreyesus dziennikarzom (The New York Times).
Przeczytaj także: Światowa Organizacja Zdrowia zmieni nazwę "małpia ospa". Znamy powód
Małpia ospa jest groźna? WHO bije na alarm
Tego samego dnia Tedros Ghebreyesus zdecydował się na rozwiązanie komitetu ekspertów, którzy poświęcili się zagadnieniu małpiej ospy. Przyczyną była ich niezdolność do konsensusu w kwestii choroby, której przypadki wystąpiły już u co najmniej 16 tysięcy osób w 75 krajach. Większość pacjentów stanowią mężczyźni.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przeczytaj także: Wirus Marburg w Afryce. Niepokojące doniesienia. Jest reakcja WHO
W trakcie konferencji prasowej Tedros Ghebreyesus ogłosił również, że rządy państw zrzeszonych w Organizacji Narodów Zjednoczonych deklarują chęć dążenia do maksymalnego usprawnienia procesu walki z kolejnymi epidemiami. Dyrektor generalny WHO podkreślił, że w praktyce oznacza to skoordynowaną współpracę międzynarodową.
Przeczytaj także: Dyrektor generalny WHO o małpiej ospie. Ujawnił, czy mamy czego się bać
Skuteczna reakcja na małpią ospę wymaga – według Ghebreyesus – przeznaczenia większych funduszy na sektor zdrowia publicznego. Pieniądze zostałyby wydane zarówno na kontrolowanie rozprzestrzeniania się epidemii, jak i skuteczne reagowanie, gdyby liczba zachorowań drastycznie wzrosła.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.