Głos na temat skali zagrożenia, jakie stanowi odra, zabrał głos Patrick O'Connor. Czołowy ekspert Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) do spraw tej choroby podzielił się spostrzeżeniami w rozmowie z agencją Reutera. Obecnie istnieje bezpośrednie zagrożenie rozprzestrzenieniem się odry w różnych regionach świata, ponieważ pandemia COVID-19 skupiła na sobie uwagę społeczeństwa i doprowadziła do osłabienia nadzoru nad odrą.
WHO: czy odra stanowi poważne zagrożenie?
Patrick O'Connor przyznał, że liczba przypadków zachorowań na odrę nie uległa – w porównaniu do ubiegłych lat – dramatycznemu wzrostowi. Jednocześnie zastrzegł, że sytuacja może ulec zmianie, o ile w ciągu najbliższych 12-24 miesięcy nie zostaną podjęte skuteczne działania.
Przeczytaj także: Małpia ospa nie odpuszcza. Poważne obawy Światowej Organizacji Zdrowia
Znajdujemy się na rozdrożu. To będzie bardzo trudne 12-24 miesięcy, aby to złagodzić – zaznaczył Patrick O'Connor (Reuters).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przeczytaj także: Przyjęli rezolucję przeciw Rosji. Światowa organizacja mówi "dość"
Ekspert WHO wymienił czynniki, które mogą pomóc w zahamowaniu epidemii odry. Na liście są przede wszystkim środki dystansowania się społecznego. To właśnie ich regularnym stosowaniem na przestrzeni ostatnich lat – w ramach ochrony przed koronawirusem – O'Connor tłumaczy fakt, że nie doszło do "eksplozji" przypadków choroby.
Przeczytaj także: WHO wzywa do działania. Chodzi o pracowników służby zdrowia
Wirus odry jest jednym z najbardziej zaraźliwych wśród ludzkich. Zapobieżenie epidemii tej choroby jest możliwe dzięki szczepieniom, jednak musi je otrzymać co najmniej 95 proc. przedstawicieli danej populacji. Tymczasem tylko w 2021 roku dawki nie przyjęła rekordowa liczba około 40 milionów dzieci. Zgodnie z raportem Amerykańskiego Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom główna przyczyna to przeszkody stworzone przez pandemię COVID-19.
Przeczytaj także: Jest rakotwórczy. WHO: Przy infekcji powinien być całkowicie zakazany