Jak pisze CNN, Światowa Organizacja Zdrowia podała, że remdesivir nie pomaga pacjentom zakażonym COVID-19. WHO twierdzi, że lek przeciwwirusowy remdesivir ma "niewielki lub żaden wpływ na śmiertelność" pacjentów hospitalizowanych z powodu koronawirusa i nie wydaje się również pomagać im w szybszym wyzdrowieniu.
Jak dotąd remdesivir był jedynym lekiem antywirusowym, który jak się wydawało przynosił pewne efekty w walce z koronawirusem. Był to również jedyny lek, który uzyskał zezwolenie na stosowanie w nagłych przypadkach przy terapii COVID-19 przez amerykańską Agencję Żywności i Leków.
Tymczasem jak poinformował kilka dni temu minister zdrowia Adam Niedzielski, Polska otrzyma wkrótce 80 tys. dawek Remesiviru.
Od października do marca Polska otrzyma 80 000 dawek remdesiviru - leku wspierającego leczenie COVID-19 - podał polski rząd w sobotę 10 października.
Badanie WHO oprócz remdesiviru objęło również trzy inne leki - hydroksychlorochinę, lopinawir (inaczej zwany rytonawir) i interferon. Według WHO żaden z nich nie pomógł pacjentom dłużej żyć ani wcześniej wyjść ze szpitala.
Remdesivir nie pomaga w walce z koronawirusem
Jak podaje WHO badanie pozwoliło zgromadzić wystarczająco dużo danych, by móc ocenić wpływ leków na śmiertelność chorych na koronawirusa, odsetek chorych potrzebujących respiratora oraz długość pobytu w szpitalu.
W przypadku każdego leku w badaniu wpływ na śmiertelność był rozczarowująco mało obiecujący - pisze WHO w oświadczeniu.
W badaniu WHO wzięło udział ponad 11 tys. pacjentów z koronawirusem w 30 krajach. Wcześniej badania przeprowadzone w USA wykazały, że zastosowanie remdesiviru u chorych na koronawirusa skraca czas powrotu do zdrowia osób z ostrym przebiegiem zakażenia o około jedną trzecią, ale niewiele pomaga osobom z łagodniejszym przebiegiem COVID-19.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.