Sąd w Seulu skazał spadkobiercę fortuny zmarłego w 2020 roku prezesa Samsunga Lee Kuna-hee na 2,5 roku więzienia za wręczenie wielu łapówek. W 2017 roku skazano go za wręczenie łapówek w wysokości 8,6 mld wonów (ok. 29,2 mln zł).
Wszystko po to, aby rząd pomógł mu sprawnie przejąć władzę w Samsungu. W październiku 2020 roku zmarł główny prezes korporacji, którego Lee jest synem.
Park, a także jej przyjaciółka Choi, miały otrzymać łapówki od Lee. M.in. dlatego Park została odsunięta od prezydentury w 2017 roku, w ramach tzw. "impeachmentu". Postawiono jej zarzuty nadużycia władzy, a także oskarżono ją o korupcję.
Czytaj także: Cukiernia wynajmuje stoliki na godzinę
Lee wyszedł na wolność w 2018 roku, ale teraz powraca do więzienia, decyzją sądu. Od swoich wyroków zgłaszał apelacje. M.in. w 2017 roku, kiedy to wydano nieprawomocny wyrok za korupcję.
Lee był aresztowany już w lutym 2017 roku, kiedy to wyszły na jaw fakty związane z aferą korupcyjną, w której ten brał udział. W jej wyniku prezydent Park otrzymała wyrok 22 lat pozbawienia wolności - m.in. za łamanie konstytucji, a także o przywłaszczenie pieniędzy z kasy państwowej agencji wywiadowczej.