Kanał STOP PIRAT opublikował na YouTube nagranie, które może być przestrogą dla innych. Trudno uwierzyć w sceny, które rejestratorem jazdy zostały nagrane przez jednego z kierowców na autostradzie A1. Finał incydentu, do którego tam doszło mógł być nawet tragiczny.
Czytaj także: Szojgu ma problem. "Rozpętała się prawdziwa wojna"
Dramatyczne sceny rozegrały się 2 września o 14:37. Na śląskim odcinku autostrady A1 doszło do incydentu, w którym mógł uczestniczyć każdy przypadkowy kierowca. Na opublikowanym w sieci materiale wideo widać normalnie poruszające się samochody po dwóch pasach drogi. Na początku nic nie zapowiadało wydarzeń, które rozegrały się kilkanaście sekund później. Kierująca toyotą wykonała bardzo nierozważny manewr.
Na prawym pasie ruchu jechała ciężarówka, a za nią poruszała się toyota. Na lewym manewr wyprzedzania wykonywał volkswagen na litewskich tablicach rejestracyjnych. Kierująca białym autem, będąc bardzo blisko jadącego przed nią zestawu gwałtownie zmieniła pas. Nie zwróciła uwagi, że zajedzie drogę innemu kierowcy. W konsekwencji czarne kombi zmuszone było uciec na pas zieleni. Sprawczyni zamieszania zatrzymała się kawałek dalej.
"Na pewniaka poszła toyota"
Na szczęście żaden z pojazdów nie rozbił się o barierki. Nie wykluczone jednak, że gwałtowne hamowanie przy dużej prędkości na trawie mogło spowodować zniszczenia w volkswagenie, które nie były widoczne gołym okiem. Nagranie wideo z autostrady A1 zdobyło popularność wśród internautów. Komentujący przedstawili swoje uwagi na temat incydentu. Wielu podkreślało, że najważniejszy, że uczestnicy zdarzenia wyszli z tego bez szwanku.
Na pewniaka poszła toyota, dobrze, że kierowca czarnego auta obserwował i był czujny - napisał komentujący.
Fajnie, że pomimo prędkości i "wypadnięciu" z drogi obyło się bez strat - zwrócił uwagę internauta.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.