18-letni Morten Haemmerle z Hanoweru wracał z meczu 2. Bundesligi między 1. FC Koeln a Hannover 96 z czterema pasażerami. W pewnym momencie dostrzegł niepokojące zachowanie innego kierowcy.
Jechaliśmy lewym pasem, kiedy nagle jedno auto wyprzedziło nas z prawej strony i zajechało nam drogę. Byliśmy zdziwieni, ale jeszcze nie wiedzieliśmy, że kierowca ucieka przed tirem - podkreślił Morten w rozmowie z "Bildem".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tir, którym jechał 30-letni Janusz R., najpierw zwrócił na siebie uwagę w pobliżu Neuss, w Nadrenii Północnej-Westfalii, około godziny 16:25. Ze względu na niebezpieczną jazdę, świadkowie wezwali policję, która próbowała zatrzymać pojazd. Kierowca jednak nie reagował i kontynuował jazdę, przejeżdżając na autostradę A1.
W pewnym momencie tir zbliżył się do nas. Nieco później uderzył w nasze auto. Zniszczył drzwi i lusterko. Początkowo myśleliśmy, że to zwykła nieuwaga kierowcy - dodał.
Niemieckie media donoszą, że tir przejechał przez przegrodę między pasami, by potem na pełnej prędkości wjechać na przeciwny pas i uderzać w kolejne samochody.
Tir kontynuował jazdę, niszcząc kolejne pięć samochodów, aż w końcu zatrzymał się w poprzek pasa - wskazał niemiecki kierowca.
Do wypadków doszło na odcinku między Volmarstein a Hagen-West. W wyniku szaleńczego rajdu, 19 osób zostało rannych, a osiem z nich w stanie ciężkim. Jedna osoba wciąż jest w stanie krytycznym.
Kierowca trafił do szpitala psychiatrycznego
Po zatrzymaniu przez policję, Janusz R. został przewieziony do szpitala. W wyniku testu alkomatem okazało się, że miał 0,41 mg/l alkoholu we krwi, co odpowiada około 0,8 promila.
Jednak w późniejszym czasie, jak podaje policja z Düsseldorfu, pojawiły się także podejrzenia, że kierowca może mieć problemy psychiczne.
Został umieszczony tymczasowo w szpitalu psychiatrycznym - poinformowali przedstawiciele policji, cytowani przez "Bild".
Według informacji, które dotarły do mediów, Janusz R. może cierpieć na ostrą psychozę. W związku z tym sędzia śledczy postanowił o tymczasowym umieszczeniu go w szpitalu psychiatrycznym. Do tej pory 30-latek nie złożył żadnych wyjaśnień.