Przed kilkoma tygodniami głośno było o złodziejach z Biłgoraja, których wizerunki publikowała tamtejsza policja. Mężczyźni wykorzystali popularną metodę, by wyłudzić pieniądze od 67-latki.
Kobieta podstępem została okradziona podczas korzystania z bankomatu. W wyniku działania złodziei straciła 3 tysiące złotych. Teraz policjanci przypominają o sprawie i przestrzegają obywateli: metoda na "przewałkę" wśród złodziei wraca do łask. Na czym polega?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Policjanci ostrzegają: metoda na "przewałkę" znów popularna wśród złodziei
Metoda działania sprawców polega na obserwacji osób, które wypłacają pieniądze z banków. Następnie sprawcy, idąc za upatrzoną osobą, zatrzymują ją wskazując na leżący na ziemi zwitek banknotów - opisują metodę policyjni eksperci.
Złodziej niby w trosce dopytuje potencjalną ofiarę, czy to nie ona zgubiła pieniądze. Wskazuje leżące banknoty, udaje wspierającego. Wtedy najczęściej dochodzi do wspólnych oględzin pieniędzy, próby przeliczenia ich.
Czytaj także: Takiego "prezentu" nie chciała. Zareagowała policja
W trakcie rozmowy i oglądania zwitka banknotów do rozmawiających podchodzi wspólnik złodzieja, który twierdzi, iż właśnie zgubił pieniądze – opisuje dalszą część działań oszustów policja.
Oczywiście metoda ciągle ewoluuje - zastrzegają funkcjonariusze. Jednak głównym celem oszustów jest spowodowanie aby ofiara wdała się w rozliczenia i podziały "znalezionych" pieniędzy. Wszystko po to, by w rezultacie pokazała gotówkę, którą ma przy sobie. Wówczas złodzieje wykorzystują zamieszanie podmieniają banknoty, podobnie jak w popularnym "sztosie". Wymiana pliku pieniędzy na inny ma sprawić by ofiara myślała, że coś zyskuje na tej transakcji, podczas gdy w rzeczywistości jest okradana.