Krzysztof Wielicki był piątym człowiekiem na świecie, który zdobył Koronę Himalajów i Karakorum. To bardzo doświadczony wspinacz i organizator rozmaitych wypraw wysokogórskich.
73-latek zabrał głos w sprawie tragicznej śmierci Kacpra Tekielego. Mąż Justyny Kowalczyk zginął podczas pobytu w Szwajcarii.
Już przez sam fakt pójścia w góry stwarzamy niebezpieczeństwo. To nie jest plaża. Wszyscy popełniamy błędy. Wanda Rutkiewicz popełniła błąd, Jurek Kukuczka popełnił błąd, ja popełniałem błędy, podobnie jak wielu moich przyjaciół. Nie zawsze kończyło się to tragicznie. Czasami było to ostrzeżenie, nowe doświadczenie - mówił Krzysztof Wielicki w rozmowie z "Faktem".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wielicki postanowił również nakreślić możliwe przyczyny tragedii. - Niestety, Kacper chyba popełnił błąd, nartami przeciął stok. Czasem na stoku robią się łachy. Gromadzi się warstwa śniegu i być może wjechał w nią. Być może podciął właśnie deskę śnieżną nartami. Nie wiem, co by było, gdyby nie miał nart. Może by jej nie podciął. To jest gdybanie. Miał pecha, bo deska śnieżna chyba poszła w kuluar, a mogła zatrzymać się na wypłaszczeniu - dodał.
Krzysztof Wielicki rozpętał burzę. Teraz przeprasza
Za sprawą przytoczonych słów Krzysztof Wielicki rozpętał potężną burzę. Niektórzy mieli do niego ogromne pretensje. Podkreślali, że niepotrzebnie mówi takie rzeczy.
W końcu wybitny himalaista zweryfikował swoją wypowiedź. Przesłał "Faktowi" oświadczenie, w którym przeprosił Justynę Kowalczyk.
Oświadczam, że moje przypuszczenia na temat przyczyn wypadku Kacpra Tekielego były nieuzasadnione i wynikały z braku pełnej wiedzy o zdarzeniu. Mając dziś pełną wiedzę, należy uznać, że to był pech, przypadek, który mógł się zdarzyć każdemu z nas, a ryzyko jednak jest wpisane w ten "zawód". Przepraszam Justynę, żonę Kacpra, jeśli poczuła się urażona. Krzysztof Wielicki - napisał.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.