Główny rzecznik węgierskiego rządu opublikował w internecie wstrząsające nagranie. Przedstawia ono migrantów, którzy próbują i nie potrafią przekroczyć granic kraju. Południowa granica Węgier jest głównym punktem wejścia do UE dla migrantów przybywających z Azji i Afryki przez Serbię.
Na filmie dokładnie widać wielokrotne podejścia migrantów do przeskoczenia drutu kolczastego. W dodatku klip przedstawia typowe reakcje władz, polegające na serii zdjęć uzbrojonych funkcjonariuszy ścigających się w swoich SUV-ach, aby udaremnić wjazdy migrantów.
Czy to jest legalne?
W styczniu agencja Frontex UE [Europejska Agencja Straży Granicznej i Przybrzeżnej - przyp.red.] podjęła nadzwyczajną decyzję o wycofaniu się z kraju po grudniowym orzeczeniu sądu przyjaznego migrantom.
Tylko w tym miesiącu węgierscy strażnicy graniczni odepchnęli aż 4400 migrantów. Ich działania zostały uznane za naruszenie wyroku.
Kontynuując uczestnictwo w działaniach związanych z nadzorem i ochroną granic, Frontex ryzykuje bycie posądzonym o współudział - powiedział dyrektor Frontexu, Fabrice Leggeri.
Warto zaznaczyć, że w marcu premier Wiktor Orban omówił granicę grecko-turecką, kolejne poważne wąskie gardło dla migrantów. A tych liczba znacznie wzrosła od upadku Afganistanu w zeszłym miesiącu.
Migracja jest z natury zła. Żadna imigracja nie jest dozwolona przez dwa lata - mówił Orban w czerwcu.
I od tamtej pory węgierski rząd trzyma się tych postanowień. "Rząd premiera Orbána będzie bronił granicy Węgier – i granicy Europy".