Sensacyjne wieści z Meksyku. Zespół paleontologów zidentyfikował nowy gatunek dinozaura. A wszystko dlatego, że prawie 10 lat temu znaleziono jego szczątki sprzed 72 milionów lat.
A wszystko zaczęło się od... ogona. Odkrycia dokonano w 2013 roku w północno-środkowo-meksykańskim stanie Coahuila, słynącego również z innych odkryć.
Po odzyskaniu ogona kontynuowaliśmy kopanie poniżej miejsca, w którym się znajdował. Zaskoczeniem było to, że zaczęliśmy znajdować kości, takie jak kość udowa, łopatka i inne elementy” - powiedział Alejandro Ramírez, naukowiec zaangażowany w badania.
Później naukowcom udało się zebrać, oczyścić i przeanalizować inne fragmenty kości z przedniej części ciała dinozaura. Paleontolodzy odkryli grzebień o długości 1,32 metra.
Dodatkowo reszta szczątek to inne części czaszki: dolna i górna szczęka, podniebienie, a nawet część zwaną neurokranium, w której mieści się mózg. Po tym, jak udało się zrekonstruować 80% jego czaszki, stwierdzono, że należy on do rodziny dinozaurów grzebieniastych.
Nowy gatunek został nazwany Tlatolophus galorum. Tlatolophus to mieszanka dwóch słów, łącząca termin z rdzennego meksykańskiego języka nahuatl, który oznacza „słowo”, z greckim terminem oznaczającym „grzebień”. Galorum odnosi się do osób związanych z badaniami.