Jak się podróżuje pociągami nocnymi w Polsce? PKP Intercity oferuje kilkanaście połączeń, które obsługiwane są przez wagony sypialne. To dobra alternatywa dla długich podróży samochodem, bo do celu można dojechać w ciągu nocy. Wypocząć, wyspać się, a potem od samego rana ruszać do pracy czy zwiedzać wybrane atrakcje.
Podróż pociągiem PKP InterCity "Bursztyn" - trasa z Kołobrzegu do Krakowa - była obiektem testu reporterki "Faktu". Połączenie idealnie nadaje się na przejazd nocą i w kuszetce, bo pociąg rusza o 21:00 znad morza i jedzie przez całą niemal Polskę. Do Krakowa Głównego dociera kwadrans po godzinie 7:00. Idealnie, by ruszyć do miasta.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak się okazuje, kuszetka w PKP InterCity jest czysta i zadbana, ale wyposażenie jest bardzo skromne. Poduszka, koc, poszewka oraz prześcieradło. Przedziały są czteroosobowe, więc do końca nie wiemy, z kim przyjdzie nam podróżować. Raz są to dzieci, innym razem młodzi ludzie, którzy nocą chcieliby zażywać uroków podróży.
"Fakt" informuje, że polska kuszetka nijak się ma na przykład do czeskiej, która jest dwuosobowa i znakomicie wyposażona. Ale cenowo nie jest źle, bilet z Kołobrzegu do Łodzi kosztuje ok. 120 złotych, a ten z Warszawy do Pragi nawet kilka razy drożej. Pociągi jadą punktualnie, chyba że coś nieprzewidzianego wydarzy się na torach.
Reporterka zwróciła uwagę na jeden poważny mankament. W pociągu było koszmarnie gorąco. Choć włączono klimatyzację, wagon nagrzał się tak bardzo, że w przedziale było ok. 30 stopni Celsjusza. Tymczasem chłodzenie miało obniżyć temperaturę do 19 stopni, co się nie udało. Dopiero około 2:00 w nocy zrobiło się chłodno, co latem jest uciążliwe...
PKP InterCity zapowiada, że zakupi w przyszłości nowe kuszetki i podniesie ich standard. Na razie jednak trzeba zadowolić się tym, co oferuje nasz przewoźnik.