Rosyjska inwazja na Ukrainę trwa już od tygodnia. Wojska rosyjskie zbombardowały m.in. Charków, Chersoń i Ochtyrkę. Pociski spadły na wiele obiektów cywilnych. W nocy z wtorku na środę w Kijowie rozbrzmiewały syreny alarmu przeciwlotniczego.
Dzieci zatrzymane za sprzeciwianie się wojnie?
We wtorek wieczorem w mediach społecznościowych pojawiły się wstrząsające zdjęcia z Moskwy. Fotografie udostępnione na Twitterze m.in. przez ukraińsko-amerykańską dziennikarkę Natalię Antonową oraz rosyjskiego polityka opozycyjnego Ilję Jaszyna ukazują dzieci, które miały zostać zatrzymane przez policję za udział w antywojennym, pokojowym proteście.
Na zdjęciach widać co najmniej troje dzieci w wieku szkolnym, przetrzymywanych na tyłach policyjnej furgonetki oraz na komisariacie. Miały ze sobą kwiaty oraz transparenty z hasłami "Nie dla wojny" i "Rosja plus Ukraina równa się miłość".
Według medialnych doniesień dzieci wraz ze swoimi matkami chciały złożyć kwiaty pod ukraińską ambasadą w stolicy Rosji na znak sprzeciwu wobec rosyjskiej agresji, jednak moskiewska policja im to uniemożliwiła. Jak poinformował jeden z rosyjskich reporterów, który także udostępnił zdjęcia, dzieci oraz kobiety spędziły noc na komisariacie.
Wiem, że nie powinnam być w szoku, ale niech cię szlag Putinie i wszystkich, którzy ci służą - napisała w poście w Antonowa.
Mimo że Kreml nie toleruje sprzeciwu, wiele osób otwarcie przeciwstawiło się wojennym działaniom Putina i wyszło na ulice, ryzykując więzieniem, a nawet oskarżeniem o zdradę stanu. Jak podaje OVD-Info, organizacja śledząca protesty w kraju, rosyjska policja zatrzymała dotychczas prawie 7 tys. osób.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.