Co do zasady, kościoły są miejscem kultu, wolnym od polityki. Niestety to teoria, która niestety nie zawsze idzie w parze z praktyką. W sieci znajdziemy liczne przykłady, udowadniające, że agitacja wyborcza w polskich świątyniach ma się całkiem dobrze. Przekonali się o tym wierni jednego z kościołów w Świdniku, gdzie ksiądz jasno wskazuje, na kogo katolik powinien, a na kogo nie powinien głosować.
Ze zbliżającymi się wyborami samorządowymi biskupi przypominają, że katolikowi nie wolno głosować na partie polityczne i na kandydatów, którzy są za aborcją, eutanazją oraz za in vitro. To znaczy na tych, którzy są za zabijaniem. Jest to nie do pogodzenia z sumieniem, w którym każdy człowiek ma wpisane prawo Boga "nie zabijaj", "życie od poczęcia do naturalnej śmierci" — słyszymy na nagraniu zamieszczonym na portalu X.
Wypowiedź duchownego nawiązuje do Vademecum wyborczego katolika, stworzonego przez Radę Konferencji Episkopatu Polski ds. Społecznych. Jest to zbiór zasad, jakimi w trakcie głosowania powinni kierować się wierni Kościoła katolickiego. Wśród nich jest nie tylko wspomniana ochrona życia od poczęcia do śmierci, ale także m.in. "ochrona praw rodziny, opartej na monogamicznym małżeństwie osób przeciwnej płci", czy "sprzeciwianie się ekonomii, która zabija".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nagranie ze świdnickiego kościoła wywołało ogromne poruszenie wśród internautów. Część z nich była oburzona agitacją z ambony, inni stawali w obronie wypowiedzianych przez kapłana słów.
W komentarzach zawrzało
Część internautów nieco przekornie stwierdziła, że jest za tego rodzaju przekazami z ambony, bo stają się one "akceleratorami laicyzacji". Inni wytykali kapłanom hipokryzję. "A wy macie moralne prawo występować w imieniu Boga z takimi ciężkimi grzechami, jakie popełniają ludzie kościoła?" - dopytywał jeden z internautów.
Część internautów pisała o "mentalnym średniowieczu" i "równoległym świecie", w jakim żyją duchowni. Jedna z komentujących stwierdziła nawet, że jeśli byłaby na tej mszy, z pewnością po tych słowach opuściłaby świątynię. "Kościół nie może uczestniczyć w polityce, tym bardziej mówić na kogo mamy głosować lub nie" - dodała.
Nie brakowało również osób, które nie dopatrzyły się niczego zdrożnego w słowach kapłana widocznego na nagraniu. Wielu z nich przypominało, że "katolik nie może być za prawem do mordowania niewinnych dzieci". Niektórzy szli o krok dalej, uznając, że podobne informacje powinny pojawiać się we wszystkich kościołach, bo stanowią element nauczania Kościoła katolickiego.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.