Msza odprawiona przez Franciszka w Niedzielę Palmową mocno zaniepokoiła wiernych. Papież od początku nabożeństwa mówił słabym głosem. Po wysłuchaniu Męki Pańskiej przywódca Kościoła katolickiego przez dłuższą chwilę milczał, a potem kontynuował nabożeństwa bez wygłoszenia homilii.
Głos w sprawie stanu zdrowia zabrał chirurg z Polikliniki Gemelli. W rozmowie z włoskim dziennikiem "Corriere della Sera" stwierdził, że "nic mu nie wiadomo o sytuacji, która mogłaby niepokoić". Lekarz przypomniał, że Franciszek ma 87 lat, a w przeszłości usunięto mu część płuca. To wszystko nie pozostaje bez wpływu na jego kondycję.
Ojciec Święty ma się dobrze stosownie do wieku i jego epizodycznych problemów oddechowych w zimniejszych okresach, także z powodu operacji płucnej przed wieloma laty — powiedział Alfieri, cytowany przez PAP.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Lekarz podkreślił, że papież poddaje się regularnym badaniom i nie cierpi na "żadne szczególne choroby".
Nie ma powodów do obaw
Prof. Alfieri podkreślił, że 87-letni papież, jak każda osoba w jego wieku, miewa "chwile osłabienia". Dodał również, że w przeciwieństwie do swoich rówieśników, jest zdecydowanie bardziej aktywny i "nie rezygnuje prawie żadnego obowiązku".
Warto przypomnieć, że Franciszek od nieco ponad miesiąca mierzy się z problemami z głosem. Jak przekazują współpracownicy papieża, ma to związek z przedłużającą się infekcją dróg oddechowych.
Tymczasem przed Franciszkiem obchody Wielkiego Tygodnia poprzedzającego Święta Wielkiej Nocy. Ojciec Święty ma w tym czasie przewodniczyć czterem mszom świętym oraz dwóm nabożeństwom. Jednym z nich będzie wielkopiątkowa Droga Krzyżowa odbywająca się w rzymskim Koloseum.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.