W lesie, nieopodal wsi Szymki, znaleziono trzy osoby. To migranci z Syrii, podaje TVN24. Zostali odnalezieni przez aktywistów z grupy "Granica", powiedział Karol Wilczyński, jej członek.
2-letnie dziecko, 50-letnia kobieta i 25-letni mężczyzna byli w bardzo złym stanie. Nie wiadomo, czy gdyby zostali odnalezieni później, to ich zdrowie nie pogorszyłoby się jeszcze bardziej, nie mówiąc o najgorszym scenariuszu...
Kobieta i mężczyzna byli w stanie głębokiej hipotermii i odwodnienia. Na szczęście dwuletnie dziecko było w dobrym stanie - mówi Karol Wilczyński w rozmowie z TVN24.
Przeczytaj także: Nowa kampania H&M oburzyła internautów. Sklep przeprasza
Powiadomili o wszystkim dyspozytora pogotowia. Chciał, zamiast karetki, wysłać na miejsce straż graniczną
Aktywiści "Granicy" zadzwonili po pogotowie. Dyspozytor jednak, zamiast karetki, chciał do lasu, gdzie znaleziono migrantów z Syrii, wysłać... straż graniczną i policjantów.
W tej sytuacji zdecydowaliśmy się wezwać lekarzy z grupy "Medycy na Granicy". Pojawili się oni na miejscu po 40 minutach - mówi wcześniej wspominany aktywista, cyt. przez TVN24.
"Medycy na granicy" także opisali sytuację, od swojej strony, na Facebooku. Jak już wiadomo - cała trójka przebywa w szpitalu i, jak na razie, są tam bezpieczni. TVN24 dodaje, że konkretnie trafili do placówki w Hajnówce.
Pomocy medycznej wymagali tylko dorośli. U kobiety dr Podkościelny stwierdził hipotermię z towarzyszącymi zaburzeniami świadomości – pomiar naszym termometrem wykazał, że temperatura ciała wynosiła 34 stopnie Celsjusza. Była również skrajnie odwodniona i wycieńczona.
Młody mężczyzna również był w złym stanie:
Odwodniony i znacznie osłabiony był również mężczyzna, któremu również udzieliliśmy pomocy medycznej.
Odnalezione w lesie dziecko jest zdrowe:
Dwuletnia dziewczynka została przez nas nakarmiona, ogrzana, dostała też od nas misia. Okazanie jej ciepła i wsparcia znacznie ją uspokoiło - czytamy.
Przeczytaj także: Zrobił to kobiecie za ladą. Szokujące sceny w sklepie w Gnieźnie
Wiadomo także, że migranci będą się ubiegać o "opiekę międzynarodową" w Polsce, podaje TVN24. Stan zdrowia wszystkich odnalezionych poprawia się, odkąd przebywają w szpitalu.