Pavel Narozny, który do więzienia trafił za morderstwo ojca i jego partnerki, stwierdził, że umieszczenie go w jednej celi z innym groźnym więźniem - Patrikiem Konyą, również skazanym za morderstwo - było nieuzasadnione i niosło ryzyko dla jego bezpieczeństwa.
Sytuacja miała miejsce w więzieniu Mirov. Serwis novinky.cz donosi, że Narozny został przeniesiony do celi o wyższym stopniu zabezpieczenia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Więzień, z którym znalazł się w jednej celi, wcześniej zaatakował innego współwięźnia przy użyciu młotka. Narozny uznał, że służba więzienna celowo chciała się go "pozbyć", co miało zniszczyć jego święta
W obronie swoich decyzji Służba Więzienna argumentowała, że sytuacja wynikała z konieczności zarządzania ograniczoną przestrzenią. Twierdzono też, że między osadzonymi nie doszło do konfliktu, a Narozny wcześniej nie zgłaszał zastrzeżeń wobec współwięźnia.
Sąd stanął po stronie więźnia
Sądy - zarówno okręgowy, jak i Najwyższy Sąd Administracyjny - stanęły po stronie Naroznego.
Ostatecznie sędzia Jiri Palla z Najwyższego Sądu Administracyjnego uznał, że Narozny był więźniem bezproblemowym, podczas gdy Konya wykazywał skłonności do agresji wobec współwięźniów.