Wirtualna Polska dotarła do planów reformy Ministerstwa Sprawiedliwości pod nazwą "Więzienie to nie hotel". Resort Zbigniewa Ziobry chce "ukrócić przywileje więźniów". Projekt nowelizacji Kodeksu karnego został już przyjęty przez rząd i trafił w tym tygodniu do Sejmu.
Posłowie zajmą się projektem na posiedzeniu zaplanowanym na początku przyszłego miesiąca (6-7 lipca). Prace mają być przeprowadzone ekspresowo, bo resort Ziobry planuje przegłosowanie zmian jeszcze przed wakacjami parlamentarnymi.
Więzienie to nie hotel. Resort Ziobry wytacza ciężkie działa
Co się zmieni? Nowelizacja ma doprowadzić do tego, że więźniowie nie będą mogli liczyć na korzystanie z usług lekarzy specjalistów bez kolejek. Będą musieli odstać swoje w kolejkach, podobnie jak obywatele przebywający na wolności. Na tym jednak nie koniec.
Resort tłumaczy, iż za opiekę osadzonych nie płacił NFZ, a budżet więziennictwa. Dlatego szpitalom opłacało się leczyć skazanych, bo mogły sobie zapewnić w ten sposób dodatkowy zarobek. Zmiana w przepisach ukróci ten proceder.
Dr Paweł Kobes z Zakładu Prawa i Polityki Penitencjarnej Uniwersytetu Warszawskiego powiedział Wirtualnej Polsce, że to "dobra zmiana". - O tej kwestii mówi się już od wielu lat. Dotychczasowe rozwiązania rodzą w społeczeństwie uzasadnione poczucie niesprawiedliwości. Nie ma żadnego uzasadnienia dla pierwszeństwa więźniów w kolejce do lekarza - stwierdził ekspert.
Rząd chce też zająć się tym, by osadzeni płacili za prąd. Osadzeni, którzy wnioskują o posiadanie telewizora w celu, musieliby się zatem liczyć z dodatkowymi opłatami.
- Mamy w polskich więzieniach 22 tysiące cel. Jeszcze 1,5 roku temu w 4 tysiącach cel były konsole PlayStation. Więźniowie mogli grać sobie w Fifę i inne gry. Dzisiaj nie ma żadnej konsoli. Ale chcemy iść z tym dalej - mówi Wirtualnej Polsce jeden z pracowników ministerstwa.
Środki zebrane w ten sposób mają trafić m.in. do Funduszu Aktywizacji Zawodowej, co z kolei powinno zachęcić więźniów do podejmowania pracy podczas odsiadki.
Ograniczenie dostępu do telewizora budzi pewne wątpliwości ekspertów, bo kontakt ze światem pełni ważną rolę w kształtowaniu odpowiednich postaw skazanych. Podobnie jest z możliwością odbycia rozmowy telefonicznej ze znajomymi.
Tymczasem nowelizacja Kodeksu karnego zakłada wprowadzenie minimum na poziomie jednego telefonu tygodniowo - do obrońcy i jednej rozmowy z innymi osobami, np. z rodziną czy znajomymi. Jeśli skazany będzie chciał wykonać więcej połączeń, będzie musiał napisać odpowiedni wniosek. Decyzję w tej sprawie podejmie dyrektor danego zakładu karnego.
Ograniczenie kontaktu z obrońcą również budzi wątpliwości ekspertów, bo chociażby prawo unijne gwarantuje podejrzanym i oskarżonym dostęp do adwokata w takim terminie i w taki sposób, aby taka osoba mogła skutecznie korzystać z prawa do obrony.
Resort Ziobry chce też ograniczyć możliwość składania skarg przez więźniów. Tylko w roku 2020 wniesiono 37 tys. tego typu wniosków, a 267 z nich uznano za zasadne. Dlatego zdaniem ministerstwa można mówić o "nadużywaniu prawa skargi oprzez celowe wywoływanie nieuzasadnionych czynności administracyjnych i formalnych, które przede wszystkim zaburza i narusza interesy skazanych korzystających w sposób prawidłowy z odformalizowanego środka ochrony".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.