W Łodzi na lekcje religii w szkołach ponadpodstawowych nie chodzi ponad 80 procent uczniów i uczennic. Dlatego nauczycieli z tamtejszych placówek nie dziwi fakt, że dzieci coraz częściej zgłaszają chęć organizacji świeckich spotkań w miejsce katolickich tradycyjnych wigilii. Podczas spotkań składają sobie życzenia bez tradycyjnego opłatka. Rezygnują też z kolęd na rzecz świątecznych piosenek bez kościelnego podtekstu.
W niektórych szkołach, jak podaje "Gazeta Wyborcza", klasy w ogóle rezygnują z wigilii i zamiast z końcem roku planują na styczeń spotkania noworoczne. Jak tłumaczy na łamach "GW" jedna z uczennic, chodzi o to, aby nikt nie poczuł się wykluczony.
Ponad połowa z nas nie chodzi na religię. Są osoby, które w ogóle nie obchodzą świąt. Dla nich składanie życzeń byłoby sztuczne. Ale jest kilka osób wierzących, które uważają, że święta nie mogą kojarzyć się tylko z choinką i prezentami, więc dla nich świecka wigilia nie ma sensu. Trudno byłoby to pogodzić. Musieliśmy poszukać innego rozwiązania - tłumaczy cytowana przez portal dziewczyna.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nauczyciele na co dzień pracujący z młodzieżą w łódzkich placówkach podkreślają, że dzieci najczęściej obchodzą Boże Narodzenie, a klasowe spotkanie jest dla nich ważne. Jednak jak tłumaczy jedna z wychowawczyń: "kojarzą to bardziej z choinką i czasem spędzonym z rodziną niż z wizytą w kościele".
Myślę, że rezygnacja z wigilii to następny krok. Można się spodziewać, że będą kolejne sygnały zrywania przez młodzież więzi z Kościołem katolickim - zaznacza w rozmowie z GW Dariusz Chętkowski, nauczyciel XXI LO w Łodzi.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.