O sprawie pisze lokalny portal epoznan.pl. Z redakcją skontaktowała się czytelniczka, która twierdzi, że widziała wilka biegającego po podpoznańskiej wsi Czerwonak. Zwierzę miało znajdować się w pobliżu domostw.
Czytaj także: Ktoś zabił wilczycę. Wysoka nagroda za wskazanie sprawcy
Wilk widziany pod Poznaniem. Świadkowie ostrzegają
Kobieta miała zaobserwować drapieżnika w minioną niedzielę (17 grudnia) w godzinach porannych. Z jej relacji wynika, że wilk przebiegł tuż przed maskami samochodów jadących drogą prowadzącą z Koziegłów do Muranowej Gośliny.
Biegł z okolicy fabryki papieru na drugą stronę ulicy, czyli w stronę osiedla Przylesie Zatrzymał się na pasie zieleni, po czym przebiegł z powrotem. Żałuje, że nie mam wideorejestratora w aucie. Zapewniam, że to nie był pies, spotkałam w sklepie w Owińskach pana, który również go widział - pani Magdalena napisała w wiadomości przesłanej do redakcji.
Czytaj także: Psowilk grasuje po mieście. Gmina ostrzega mieszkańców
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Celem wilków z reguły nie jest zbliżenie się do człowieka po to, by go zaatakować. Obecnie młode osobniki, nazywane luzakami, opuszczają rodzinne stada i polują samotnie. To właśnie one widywane są przy domostwach.
Szukają pożywienia, mogą zainteresować się biegającymi luzem zwierzętami domowymi lub hodowlanymi. Bardzo rzadko odnotowuje się ataki wilków na ludzi, ale lepiej mieć się na baczności. Spotkawszy wilka na swojej drodze, należy zachować spokój i powoli zniknąć z jego pola widzenia.
Proszę ostrzec okolicznych mieszkańców, bo nie wiadomo co wilk robił tak blisko strefy zamieszkania, nie wiadomo czy nie ma wścieklizny, a tam przecież mieszka i spaceruje dużo ludzi - podkreśla zaniepokojona pani Magdalena.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.