Wilk grasuje w Warszawie? Spokojnie, nie ma powodów do paniki. Pewien internauta udostępnił nagranie przedstawiające zwierzę biegnące wzdłuż ekranów wyciszających na trasie S8. Na miejscu pojawiła się straż miejska, by pomóc wilkowi trafić do lasu, jednak gdy patrol dojechał na miejsce, zwierzaka już tam nie było. Eksperci wyjaśniają, dlaczego wilk trafił w tę okolicę.
Takie zwierzę nie jest zagrożeniem dla ludzi. To wilcza młodzież, zapewne półtoraroczny osobnik w okresie dyspersji, bardzo przestraszony - tłumaczy dla "Gazety Wyborczej" dr hab. Sabina Pierużek-Nowak ze Stowarzyszenia dla Natury Wilk.
Dyspersja to etap rozwoju wilka podczas którego odłącza się od rodziny by założyć swoją własną. I nie jest to wycieczka na drugi koniec lasu. Wilki potrafią przejść setki kilometrów, póki nie znajdą sobie drugiej połówki i miejsca, gdzie zechcą osiąść na stałe. Być może wilk z nagrania był podczas takiej właśnie wędrówki.
Nie zdziwiłby mnie taki widok na Białołęce czy w Wawrze. Ale Żoliborz to już bardzo głęboko w środku miasta. Nie możemy też wykluczyć, że był wściekły, bo mamy ognisko choroby w Warszawie. Najbardziej jednak prawdopodobne wydaje się, że wędrował wzdłuż Wisły i zaszedł aż do tego miejsca - mówi dla "GW" Andżelika Gackowska z Lasów Miejskich.