Jak podkreśla CNN, kobieta przebywająca we francuskim zoo safari, została w niedzielę zaatakowana przez kilka wilków po tym, jak weszła do części zoo, w której należy poruszać się tylko samochodem.
Na szczęście personel medyczny interweniował bardzo szybko i udało nam się uratować tę osobę - powiedziała na konferencji prasowej dyrektor zoo, Christelle Bercheny.
Czytaj także: Polka o życiu w Chorwacji. "Nie ma żadnego ciśnienia"
Atak miał miejsce około godziny 9:30 w parku zoologicznym Thoiry w Yvelines, około 50 kilometrów na zachód od Paryża.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po nocy spędzonej w parku, 37-letnia kobieta poszła pobiegać i przypadkowo weszła do strefy safari - podało TF1, dodając, że był to obszar o powierzchni siedmiu hektarów, po którym swobodnie poruszają się zwierzęta, wilki i niedźwiedzie.
Czytaj także: Koniec wakacyjnego raju Polaków? Ludzie będą załamani
Wilki "rzuciły się" na kobietę, gdy biegła. Odniosła "poważne" obrażenia oraz ugryzienia w szyję, łydkę i plecy. Kobieta została hospitalizowana w najbliższym szpitalu, a jej stan "ustabilizował się". Ogród zoologiczny wszczął w tej sprawie śledztwo.
Popularne miejsce na mapie Francji
Thoiry to jeden z najpopularniejszych parków dzikiej przyrody we Francji. Około 800 trzymanych tam zwierząt może swobodnie się poruszać, a zwiedzający obserwują je z bezpiecznych pojazdów.
Czytaj także: Wystrzelili fajerwerki z jachtu. Potężny pożar na wyspie
Park oferuje zakwaterowanie w pobliżu wybiegów dla wilków i niedźwiedzi, a teren żerdzi jest chroniony płotami pod napięciem i rowami.