Smutek, ale i oburzenie. Takie emocje budzi nagranie opublikowane przez portal Nexta. To fragment wywiadu, który włoska telewizja Rai News 24 przeprowadziła z Iriną Dmitriewą, mamą 4-letniej Lizy zabitej w rosyjskim ataku w Winnicy. Na początku krótkiego nagrania kobieta płacze, oglądając ukochaną córeczkę na krótkich filmikach opublikowanych na Instagramie.
Świat patrzy na to wszystko i nas nie broni, ile razy prosiliśmy żeby zamknęli niebo, a wszyscy po prostu patrzą jak zabijają Ukrainę, nasze dzieci, naszych żołnierzy, naszych ludzi. Trzeba obronić ludzi przed tym tyranem bo inaczej pójdzie dalej – mówiła płacząc Ukrainka.
Winnica. Mama zabitej 4-latki przemówiła
Wielu internautów uważa, że rozpaczająca po stracie dziecka kobieta powinna być zostawiona w spokoju, a dziennikarze wykorzystują jej tragedię dla rozgłosu. Inni podkreślają, że jeśli Dmitriewa zgodziła się na wywiad, to znak, że chce, by jej świadectwo zostało usłyszane. Pojawiły się jednak głosy, że kobieta nie wiedziała, że jej córka nie żyje i dowiedziała się o tym dopiero od ekipy telewizyjnej. Lekarze i rodzina ukrywali przed nią tę informację z obawy o jej stan.
Zażądaliśmy wyjaśnień od naszych ukraińskich współpracowników. Byłoby to niewybaczalnym okrucieństwem. Oczywiście nie mówiąc po ukraińsku ufałam im, [że wszystko zostało przeprowadzone z poszanowaniem zasad etyki dziennikarskiej]. Absolutnie nie powiedziano mi, że matka nie została poinformowana [o śmierci dziecka]. Mieliśmy pozwolenie na przeprowadzenie wywiadu – podkreśliła dziennikarka Rai News 24 Laura Tangherlini.
Rosyjska armia przeprowadziła atak rakietowy na Winnicę w czwartek. W wyniku ostrzału miasta w środkowej Ukrainie zginęły co najmniej 23 osoby, a liczba ofiar może jeszcze wzrosnąć. Wśród zabitych jest troje dzieci.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.