Przechadzając się po mieście nocą, można natknąć się na wiele nietypowych zjawisk. Jedną z sytuacji, która przeraziła mieszkankę Poznania było zachowanie nagiego mężczyzny... leżącego na chodniku. W pierwszej chwili kobieta myślała, że jest martwy.
Czytaj także: Czarnek kontratakuje. "Chcą robić wodę z mózgu dzieciom"
Czytelniczka serwisu epoznan.pl poinformowała o niepokojącym zdarzeniu nie tylko media, ale również policję. Zgłosiła, że nagi mężczyzna leży na chodniku obok przystanku autobusowego na skrzyżowaniu ulic Marcelińskiej i Bułgarskiej. Postanowiła również sfotografować całą sytuację.
Ok. 22.30 na przystanku na skrzyżowaniu Marcelińska/Bułgarska leżał mężczyzna całkiem nago. Dodam, że mężczyzna nie był chyba poczytalny - napisała w liście do redakcji lokalnego serwisu.
Nagi mężczyzna na chodniku. Wkładał i zdejmował majtki. "Strach był wielki"
Nagi mężczyzna miał przypominać martwego. Wszystko przez pozę jaką przybrał. Położył się na plecach i zastygł w bezruchu. Po chwili jednak wstał, by wyjąć bieliznę... z kosza na śmieci. Co chwilę zakładał i zdejmował majtki, jak twierdzi kobieta. Pomiędzy tą czynnością znów kładł się na ziemię.
Z początku wyglądał jak zwłoki, bo leżał, nie ruszał się, ale potem wstawał, dochodził do kosza na śmieci, z którego wyciągał bieliznę (majtki), ubierał je i za chwilę ściągał i kładł się znowu. Nie ukrywam, że strach był wielki - tłumaczy przestraszona kobieta.
Sprawa została zgłoszona na policję. Funkcjonariusze, którzy dotarli na miejsce przekazali mężczyznę karetce pogotowia. Jak ustalił lokalny serwis, została mu udzielona odpowiednia pomoc.