Do zuchwałej kradzieży doszło w mieście Ravenna w północnych Włoszech. Rosjanin wraz z trójką znajomych był świadkiem potrącenia na ulicy Polaka cierpiącego na mutyzm.
Ranny posługiwał się językiem migowym, na miejscu nie było jednak osoby, która mogłaby tłumaczyć ten rodzaj mowy – poinformował serwis ilrestodelcarlino.it.
Myśleli, że pomaga rannemu Polakowi. Służby ruszyły w pościg za Rosjaninem
Ratownicy medyczni zdecydowali o przewiezieniu rannego Polaka do szpitala. Jak podają włoskie media, po położeniu poszkodowanego na noszach, podeszła do niego trójka Rosjan. Mieli pomóc w przetransportowaniu go do karetki. Czwarty Rosjanin chwycił należącą do Polaka torbę.
Policjanci sądzili, że mężczyzna chce ją podać poszkodowanemu – zaznacza ilrestodelcarlino.it.
Na miejscu pojawiła się chwilę później matka Polaka. Zaczęła szukać torby należącej do syna. Policjanci spostrzegli ze zdziwieniem, że mężczyzna, który wziął torbę rannego, oddalił się z miejsca zdarzenia.
Funkcjonariusze ruszyli w pościg za złodziejem. Dogonili go zaledwie kilkadziesiąt metrów dalej. Na widok mundurowych mężczyzna cisnął torbę na ziemię, a później zaczął zachowywać się agresywnie.
Policjanci obezwładnili Rosjanina i skuli go kajdankami. Trójka jego znajomych zaczęła dyskutować z policjantami, prosząc o uwolnienie kolegi. Ich wysiłki spełzły jednak na niczym. Jak podają mundurowi, cała czwórka była najprawdopodobniej pod wpływem alkoholu.
Ukradł torbę Polaka. 35-letni Rosjanin przyjechał do Włoch do pracy
Po wylegitymowaniu grupy Rosjan okazało się, że przyjechali do Włoch pracować. 35-letni Michaił, który ukradł torbę poszkodowanego Polaka, według włoskich mediów miał być mechanikiem w porcie. Sprawca został aresztowany i postawiony przed sądem. Usłyszał wyrok 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu i 200 euro (ok. 950 zł) grzywny.
Mężczyzna nie chciał, by o wyroku informowano rosyjską ambasadę – podaje ilrestodelcarlino.it.
Obejrzyj także: Włochy: kamera uchwyciła podpalacza. Kraj walczy z ponad 800 pożarami