Pozostałości śmigłowca zaginionego w czwartek 9 czerwca zauważył w górach patrol Gwardii Finansowej z pokładu helikoptera. Wcześniej dostrzeżono w okolicy kilka spalonych drzew. Lokalne media informują, że nikt nie przeżył katastrofy. Na miejsce ruszyły zespoły służb ratunkowych.
Wrak znajduje się w rejonie szczytu Cusna w północnych Apeninach. Góra ta nazywana jest "Martwym Człowiekiem" lub "Gigantem", gdyż kształtem przypomina leżącą postać.
Śmigłowiec leciał z okolic miasta Lukka w Toskanii do rejonu Treviso na północy Włoch. Ostatni sygnał wskazujący lokalizację zanotowano w regionie Emilia-Romania. W chwili zaginięcia trwała tam burza z silnymi porywami wiatru i gradobiciem.
Na pokładzie śmigłowca znajdowali się biznesmeni. Poszukiwania prowadzono m.in. z użyciem dronów. Warunki w górach były trudne, a korony drzew zasłaniały teren.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.