Całe Włochy są wstrząśnięte wydarzeniami, do których doszło w jednej z rzymskich kawiarni. Do lokalu wszedł nagle uzbrojony 57-latek. Mężczyzna wykrzyknął słowa "zabiję was wszystkich", a następnie otworzył ogień z pistoletu do bezbronnych klientów.
Kule dosięgnęły aż siedmiu osób. Na miejscu śmierć poniosły trzy kobiety. Czterech rannych zostało niezwłocznie przetransportowanych do szpitala.
Włoskie media ustaliły, że stan jednej z nich jest określany przez lekarzy jako poważny. Wśród ofiar znalazła się Nicoletta Golisano, która była prywatnie przyjaciółką premier Giorgią Meloni. Zginęły również Elisabetta Silenzi i Sabina Sperandio.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przeczytaj również: Szalony pomysł szefa FIFA. "To jest oderwanie od rzeczywistości"
Nicoletta była opiekuńczą matką, szczerą i dyskretną przyjaciółką, kobietą jednocześnie silną i delikatną – napisała premier Włoch, cytowana przez BBC.
Strzelanina we Włoszech. Motyw nieznany
Napastnik został obezwładniony przez innych mieszkańców. Następnie przekazano go w ręce policji. 57-latek przebywa obecnie w areszcie. Kawiarnia, w której doszło do strzelaniny, była miejscem spotkań członków komitetu mieszkańców bloku. Wśród świadków strzelaniny była wiceprzewodnicząca Luciana Ciorba.
Policja nie ujawniła jeszcze motywów działania napastnika. Włoskie media ustaliły jednak, że mężczyzna i zarząd bloku mieszkalnego od jakiegoś czasu toczyli zacięty spór, który mógł być powodem strzelaniny.
Przeczytaj również: Najpierw Putin, potem Zełenski. Prezydent Turcji w akcji
Głos w sprawie zabrał burmistrz Rzymu. Roberto Gualtieri opisał strzelaninę jako "poważny epizod przemocy". Polityk zapowiedział również, że weźmie udział w nadzwyczajnym spotkaniu poświęconym tej tragedii.
Przeczytaj również: Ukraińskie władze podają termin. To wtedy ma skończyć się wojna