Przed kilkoma dniami w mediach społecznościowych zrobiło się głośno o sprawie z Poznania, którą naświetlił portal epoznan.pl. Czytelnik serwisu w wiadomości do redakcji opisał stresującą sytuację, która przytrafiła mu się 6 marca.
Ponad 2 tys. zł za parkowanie w Poznaniu
Mężczyzna chciał zapłacić za postój na parkingu Chwaliszewo w Poznaniu, ale przez pomyłkę włożył do parkometru bilet sprzed miesiąca, dawno już opłacony. System jednak nie odnotował nieprawidłowości i nakazał użytkowników zapłatę gigantycznej kwoty.
Jakież było moje zdziwienie, gdy automat bez zająknięcia naliczył kosmiczną opłatę i rozpoczął procedurę płatności! Ponieważ robiłem to odruchowo, niemal zapłaciłem ponad 2 tysiące złotych za nic, w ostatniej chwili zorientowałem się, że coś jest nie tak... - napisał czytelnik portalu epoznan.pl.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Poznaniak poprosił dziennikarzy o nagłośnienie sprawy, ponieważ jak wskazuje, chodzi tu o poważną "dziurę bezpieczeństwa", która może kosztować nieuważną osobę bardzo duże pieniądze.
"Ustawienia narzucane są przez producentów sprzętu, a nie przez zarządcę parkingu"
Portal epoznan.pl zwrócił się z prośbą o komentarz do firmy APCOA, która zarządza wspomnianym parkingiem. Spółka wyjaśniła, że "kupuje systemy parkingowe u producentów, którzy definiują sposób działania oprogramowania, na co APCOA nie ma wpływu".
Ze względu na bardzo dużą liczbę transakcji dane dotyczące opłaconych biletów przechowywane są w systemie przez ok. 14 dni. Następnie są kasowane. W przypadku, gdy kierowca ponownie włożył do parkometru stary, opłacony bilet, system odczytał zapisane na nim dane - tłumaczy firma.
APCOA zapewniła jednocześnie, że zwróciła się już do producenta urządzeń o aktualizację systemu, by podobne przypadki nie zdarzały się w przyszłości.
Czytaj także: 58 punktów karnych. Oto co zrobił kierowca z Milicza
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.