Dramatyczna noc w powiecie nyskim. W związku z intensywnymi opadami woda zalała niektóre drogi i dostała się do domów lub na posesje. W nocy z piątku na sobotę (13/14 września) ulewy doprowadziły do zalania jednej z dróg w Siestrzechowicach. Nagrania z wioski obiegły sieć.
Woda jest wysoka. Całą noc nie spałam. Monitorowaliśmy sytuację z kilkoma mieszkańcami. W okolice przepompowni w okolicy Jeziora Nyskiego dojechały dodatkowe pompy, które przepompowywały wodę z rowu do jeziora. Sytuację trochę opanowaliśmy - mówi Anna Janik, sołtys Siestrzechowic.
Czytaj także: Trudna noc w woj. opolskim. Ewakuowano część mieszkańców
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na miejsce przywieziono piasek. Mieszkańcy wypełnionymi nim workami zabezpieczali teren przed zalaniem. Pomagało także wojsko.
Robiliśmy wszystko, żeby woda, która płynęła drogą, kierowała się do rowu i szła dalej w stronę jeziora. Czekamy, co się wydarzy. Cały czas pada. Boimy się najgorszego - że woda w drugiej części wioski wystąpi z brzegów rowu. Wówczas zagrożeni będą mieszkańcy, może dojść do podtopień - przyznaje Anna Janik.
Czytaj również: Dramatyczny apel strażaków z Jarnołtówka. "Nie damy rady"
W Siestrzechowicach na co dzień mieszka około 300 osób. Ludzie ruszyli na pomoc tym, których dotknął kataklizm.
W nocy był szał. Jedni pomagali drugim. Zabezpieczaliśmy posesje, gdzie wdzierała się woda. Ukłon dla mieszkańców, że pomagali sobie nawzajem - dodaje sołtys.
Dramatycznie sytuacja rozwija się w miejscowości Morów, przez który przepływa rzeka Mora. Niestety, woda opuściła koryto. Konieczna była ewakuacja części mieszkańców.
20 domów jest podtopionych. Ciągle woda przybiera. Tak wygląda Morów dzisiaj. Niestety, nie mogę zbyt długo rozmawiać. Sam muszę ratować swoją posesję - przyznał sołtys Artur Pieczarka.
Dramatyczna sytuacja w powiecie nyskim. Zalane drogi, podtopienia
Jak mówi nam kpt. Dariusz Pryga z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Nysie, w całym powiecie do tej pory interweniowano 270 razy. - To bardzo dużo - mówi wprost.
Działamy na terenie całego powiatu. W Głuchołazach jest cały czas wysoki stan wody w Białej Głuchołaskiej. Aktualnie bodajże 270 centymetrów. Woda narobiła szkód w mniejszych miejscowościach, jak Biskupów czy Gierałcice. W miejscowości Morów rzeka Mora wyszła z koryta. Zarządzono ewakuację. O godzinie 3.00 w nocy zarządzono ewakuację w gminie Głuchołazy - opisuje ktp. Pryga.
Przyznaje, że strażacy nie mogą być wszędzie, ale robią, co w ich mocy, by opanować sytuację. Na pomoc jadą kompanie gaśnicze i szkolne z Łodzi i z Częstochowy,
Sytuacja jest rozwojowa. Nic nie zapowiada, by deszcz miał przestać padać - przyznaje strażak.
Najwięcej interwencji było związanych z zalanymi posesjami oraz drogami, a także niedrożnymi przepustami. Strażacy działali także w zalanych piwnicach. Jadą tam, gdzie zagrożenie powodziowe jest największe.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.