Pieniądze czy honor? Przed takim wyborem stanęła spółka The Absolut Company, należąca do francuskiego koncernu Pernod Ricard. Ostatecznie wybrano zysk, a także — jak tłumaczyła spółka — ''ochronę lokalnych pracowników'' i ''zapewnienie stabilności finansowej tamtejszej organizacji''.
Właściciel Absolutu wyjaśnił też, że w listopadzie ubiegłego roku Rosja zezwoliła na import niektórych znanych marek alkoholi do kraju w ramach tzw. importu równoległego, czyli przez państwa trzecie, co pozwoliło na ominięcie unijnych sankcji.
Tłumaczenia nie pomogły. Decyzja spółki o wznowieniu eksportu wódki Absolut do Rosji, wywołała powszechne oburzenie. Szwedzka europarlamentarzystka Karin Karlsbro nie przebierała w słowach i nazwała tę decyzję "kpiną ze wszystkich, którzy walczą o przetrwanie Ukrainy". W ślad za Karlsbro poszli inni politycy, którzy zaapelowali o bojkot marki Absolut.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Absolut Putin" - skomentował jeden z posłów. Trudno wyobrazić sobie gorszą reklamę trunku (przynajmniej poza Rosją). W Sztokholmie kilka znanych barów i restauracji zaprzestało sprzedaży produktów Pernod Ricard. Do krytyki pod adresem firmy przyłączyło się także wielu internautów.
Po skandalu producent wycofał się z decyzji
Wybuchł skandal, a spółka The Absolut Company najwyraźniej doszła do wniosku, że może więcej stracić, niż zyskać. Nawet jeśli chodziło o chłodną kalkulację, a nie względy moralne, liczy się efekt — po tygodniu producent wódki Absolut postanowił jednak wycofać się z decyzji o oficjalnym przywróceniu eksportu trunku do Rosji.
Jak informuje Bloomberg, Stephanie Durroux, dyrektor naczelna The Absolut Company wydała dzisiaj oświadczenie, w którym przekazała, że firma, wstrzymując eksport alkoholu do Rosji, wykonuje swój "obowiązek opieki wobec pracowników i partnerów".
Nie możemy narażać ich na masową krytykę we wszystkich formach — stwierdziła Durroux.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.