Ogólnopolskie wydarzenie odbyło się 14 stycznia. Wojownicy Maryi z całej Polski, a także z różnych zakątków Europy udali się na spotkanie formacyjne grupy w bydgoskiej bazylice św. Wincentego a Paulo. Zgromadzenie rozpoczęło się na Starym Rynku, gdzie tłum mężczyzn zgromadził się i wspólnie pomodlił.
Jak zwykle nie mogło również zabraknąć przemarszu. Kilka tysięcy mężczyzn niosących rozmaite symbole przeszło ze Starego Rynku w centrum Bydgoszczy właśnie do bazyliki św. Wincentego a Paulo. Bardzo licznej grupie jak zwykle przewodniczył salezjanin ks. Dominik Chmielewski. Duchowny podkreślił, że Wojownicy Maryi chętnie wracają do Bydgoszczy.
Jestem bydgoszczaninem i zawsze towarzyszyło mi pragnienie, by właśnie to miasto było maryjne. By było miejscem, w którym mężczyźni dojrzewać będą do bycia odpowiedzialnymi za swoje małżeństwa, rodziny, miejsca, gdzie żyją – powiedział duchowny do zgromadzonych mężczyzn.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Słowa podziękowania ks. Chmielewski skierował do biskupa Krzysztofa Włodarczyka. Metropolita bydgoski także jest Wojownikiem Maryi. Co ciekawe grupa zrobiła dla 61-letniego hierarchy wyjątek, gdyż zrzesza tylko mężczyzn w wieku do 18 do 50 lat.
Kontrowersyjny przewodnik Wojowników Maryi
Męski różaniec po raz kolejny wzbudził spore kontrowersje. Wielu internautów zwróciło uwagę na postać założyciela wspólnoty. Ks. Dominik Chmielewski niejednokrotnie szokował swoimi wypowiedziami. Duchowny otwarcie mówił, że pandemia koronawirusa nie istnieje. Swoje stanowisko miał wielokrotnie przedstawiać podczas publicznych wystąpień. Komentujący zarzucili, że wiara była manifestowana przez mężczyzn w zniechęcający sposób, a marsz nie przypominał pokojowej modlitwy.
Z kim będziecie walczyć? Będziecie stosować przemoc? W imię czego to robicie? - zapytał internauta.
Wiara ani wojowników, ani wojny nie potrzebuje. Różaniec nie jest bronią - zwrócił uwagę komentujący.
Czytaj więcej: Gorąco w Moskwie. Ludzie piszą to na ścianach
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.