Policjanci z Żelazkowa pod Kaliszem (woj. wielkopolskie) mają w tym tygodniu ręce pełne roboty za sprawą tamtejszego... wójta. Sylwiusz J. w piątek 1 marca po raz kolejny miał pojawić się w urzędzie gminy w stanie nietrzeźwości i swoim zachowaniem zakłócać porządek publiczny.
Wójt Żelazkowa znowu to zrobił
Pracownicy wezwali na miejsce służby. Wójt miał zostać wyprowadzony w budynku w kajdankach. Interwencję w Urzędzie Gminy Żelazków potwierdziła w rozmowie z regionalnym portalem wlkp24.info asp. Anna Jaworska-Wojnicz, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu.
Potwierdzam, że policjanci byli tam przed południem na interwencji. Wójt został doprowadzony do komendy w celu wytrzeźwienia i osadzony w pomieszczeniu dla osób zatrzymanych - przekazała asp. Jaworska-Wojnicz.
To już druga taka sytuacja w tym tygodniu
W miniony czwartek portal o2 informował o zdarzeniu z udziałem wójta, do którego doszło 30 marca. Sylwiusz J. miał wejść do jednego z pomieszczeń w urzędzie, w którym przebywali interesanci, bez powodu zacząć na nich krzyczeć i zachowywać się wulgarnie.
Na miejsce wezwano policję, Sylwiusz J. został zatrzymany i wówczas także trafił na komendę w celu wytrzeźwienia. Odmówił badania alkomatem, ale mundurowi nie mieli wątpliwości, że był kompletnie pijany. W czwartek wójt usłyszał zarzut zakłócania ładu i porządku publicznego oraz używania wulgaryzmów. Wniosek o ukaranie ma teraz trafić do sądu.
Wójt gminy Żelazkowa ma na swoim koncie już cztery wyroki karne i jeden w postępowaniu cywilnym. Sylwiusz J. był karany za udzielenie ślubu po pijaku, naruszenie nietykalności funkcjonariusza publicznego, fałszywe zawiadomienie o wypadku, prowadzenie samochodu bez prawa jazdy i wjechanie autem do rowu. Otrzymał m.in. karę grzywny i nakaz prac społecznych.
J. miał także zaatakować dziennikarzy TVP, którzy chcieli przeprowadzić z nim wywiad oraz wszcząć awanturę podczas kaliskiego marszu równości, również w stanie nietrzeźwości. Prokuratura oskarżała go też o psychiczne i fizyczne znęcanie się nad członkami rodziny, ale sąd go uniewinnił od tego zarzutu. Pozew przeciwko J. złożyła także była dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury w Żelazkowie, twierdząc, że wójt ją poniżał i składał niemoralne propozycje. Sąd skazał go i zobowiązał do zapłacenia zadośćuczynienia w wysokości 15 tys. zł.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.