W schronisku na Paluchu nie dzieje się najlepiej. Wolontariusze placówki alarmują, że po objęciu stanowiska przez Panią Agnieszkę Maciak, w schronisku dochodzi do "niepokojących działań", które, choć mają być "wymierzone w wolontariat", szkodzą znajdującym się tu zwierzętom. Swoje zastrzeżenia zgłaszają nie tylko wolontariusze, ale także część pracowników. W petycji do prezydenta stolicy Rafała Trzaskowskiego skarżono się na "strach, złą atmosferę, chaos i dezorientację". O swoich obawach wolontariusze chcieli powiedzieć głośno także 26 maja w trakcie tegorocznego Warszawskiego Dnia Zwierząt.
Wolontariusze w żółtych koszulkach nie zostali od razu dopuszczeni do udziału w akcji. W rozmowie z Onetem wolontariusze wskazywali, że byli przetrzymywani przez ponad pół godziny w autobusie. Uznali, że takie zachowanie przy wysokich temperaturach było narażaniem zdrowia ludzi i zwierząt. Portal o2.pl zwrócił się do schroniska na Paluchu z prośbą o komentarz.
W oświadczeniu, jakie otrzymaliśmy, podkreślono, że celem Warszawskiego Dnia Zwierząt jest "przybliżenie specyfiki poszczególnych organizacji", które na co dzień zajmują się "walką o dobrostan zwierząt". Justyna Janiszewska, Inspektor ds. promocji, dydaktyki i wolontariatu schroniska na Paluchu, w przesłanej do naszej redakcji wiadomości wskazała, że "tegoroczna edycja wydarzenia stała się okazją dla części wolontariuszy, by zwrócić uwagę na ich protest".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niemniej głównym celem imprezy organizowanej corocznie w Parku Fontann jest promocja adopcji schroniskowych psiaków, dlatego łączenie uwag pod adresem placówki z chęcią przekonania mieszkańców do zaopiekowania się jej podopiecznymi, została przez dyrekcję Schroniska oceniona jako przeciwskuteczna — czytamy w oświadczeniu.
Schronisko na Paluchy odpowiada na zarzuty protestujących wolontariuszy
Przedstawiciele schroniska na Paluchu podkreślają, że "mimo różnicy zdań władze" uszanowano prawo protestujących wolontariuszy do wyrażania własnego zdania. "Wolontariusze postawili na swoim i ruszyli z psami ze Schroniska na miejsce wydarzenia" - informuje Justyna Janiszewska.
Jest zrozumiałe, że wśród blisko 900 wolontariuszy jest wiele pomysłów i konkretnych propozycji na sposób funkcjonowania Schroniska na Paluchu. Jest to jednocześnie miejska instytucja i po stornie kierownika jednostki jest odpowiedzialność za jej sprawne funkcjonowanie, zgodnie z przepisami prawa — dodano w oświadczeniu.
Przedstawiciele schroniska podkreślili, że każda ze stron powinna kierować się przede wszystkim dobrem zwierząt znajdujących się pod opieką placówki. Zapewniono, że schronisko na Paluchu działa wzorcowo, a jego "działalność i wypracowane standardy są inspiracją dla wielu tego typu miejsc". Wolontariusze są jednak innego zdania i mówią "Stop niszczeniu standardów na Paluchu".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.