W Poznaniu o głosy wyborców w nadchodzących wyborach samorządowych zabiega m.in. środowisko Konfederacji, które podzieliło się na dwa odłamy. Część kandydatów startuje z listy PiS, a część utworzyła własny komitet – Konfederację Propolską (liderem grupy został Ziemowit Przebitkowski, były szef Młodzieży Wszechpolskiej).
Jak informuje poznańska "Gazeta Wyborcza", Konfederacji Propolskiej "odmówiono zarejestrowania listy w 3. okręgu wyborczym" (kandydaci chcieli startować do rady miasta). W praktyce oznacza to, że komitet wystawi swoich kandydatów jedynie w pięciu z sześciu okręgów w Poznaniu. Jak do tego doszło?
Konfederaci mieli zebrać 150 ważnych podpisów na liście poparcia kandydatów komitetu. Ostatecznie przedstawili ponad 200 podpisów, jednakże po przeanalizowaniu listy dopatrzono się licznych nieprawidłowości.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Początkowo zakwestionowano 57 podpisów, a komisja stwierdziła m.in. błędy w adresach wyborców i numerach PESEL. Konfederaci odwołali się od decyzji, nie było to jednak dobre posunięcie.
Podpis zmarłego
Gdy komisarz wyborczy ponownie wziął listę pod lupę, okazało się, że znalazł ponad 100 wadliwych podpisów. Dokonał też zaskakującego odkrycia.
Jak przekazał komisarz Daniel Jurkiewicz, podczas weryfikacji podpisów "stwierdzono, że został złożony podpis osoby, która zmarła w dniu 11 grudnia 2023 roku".
Zmarły wyborca miał podpisać się pod listą poparcia 29 lutego 2024 roku, czyli trzy miesiące po śmierci – informuje poznańska "Wyborcza".
Przypomnijmy: wybory samorządowe odbędą się w niedzielę, 7 kwietnia. Mieszkańcy Poznania wybiorą prezydenta miasta i 34 radnych.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.