Do groźnego wypadku doszło w czwartkowe popołudnie w fabryce firmy Mars Wrigley w miejscowości Elizabethtown w Pensylwanii. Producent takich słodyczy jak M&M's, Snickers i Twix wydał już specjalne oświadczenie, w którym poinformował, że incydent jest dokładnie analizowany. Firma chce bowiem wiedzieć, czy pracownicy dochowali wszystkich zasad bezpieczeństwa.
Możemy potwierdzić, że dwie osoby zostały zabrane z fabryki w celu oceny ich stanu zdrowia. Jesteśmy niezmiernie wdzięczni pracownikom, jak i strażakom za szybką reakcję - powiedział rzecznik firmy w rozmowie NBC.
Czytaj także: Złe wieści. Zastępca szefa wywiadu Ukrainy mówi wprost
Groźny wypadek w fabryce Mars Wrigley
Z informacji NBC wynika, że obaj pracownicy trafili do szpitala - jeden przetransportowany został karetką, drugi śmigłowcem ratowniczym. Dokładny stan zdrowia poszkodowanych nie jest znany. Czekolada miała sięgać im do pasa.
Głos ws. zdarzenia zabrali przedstawiciele służb ratunkowych. Straż pożarna w Elizabethtown potwierdziła, iż brała udział w akcji udzielenia pomocy pracownikom fabryki. Ze względu na kształt zbiornika, wykluczono wyciąganie ich bezpośrednio z jego wnętrza. Zamiast tego, ratownicy zdecydowali się na wycięcie specjalnego otworu.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.