"Rzeczpospolita" informuje, że nie tylko zagrożenie sytuacją epidemiologiczną będzie uprawniać dyrektora przedszkola lub szkoły do wdrożenia zajęć zdalnych. Przyczyną takiej decyzji może być również nieodpowiednia temperatura.
Gazeta spostrzega, że zapis w tej sprawie zawarto w nowelizacji prawa oświatowego. Mowa o nim również w najnowszym projekcie rozporządzenia ministra edukacji i nauki ws. organizowania i prowadzenia zajęć z wykorzystaniem metod i technik kształcenia na odległość. Ten dokument właśnie trafił do konsultacji.
Czytaj także: Psy zaatakowały rowerzystę. Tragiczny finał
Nauka zdalna przez brak węgla?
We wspomnianym dokumencie zaznaczono, że decyzja o nauce zdalnej może zostać podjęta również z powodu "nieodpowiedniej temperatury zewnętrznej lub w pomieszczeniach, w których są prowadzone zajęcia z uczniami, zagrażającej zdrowiu uczniów" i "innego nadzwyczajnego zdarzenia zagrażającego bezpieczeństwu lub zdrowiu uczniów".
Może dojść zatem do tego, że jeśli szkoła nie będzie mogła ogrzać murów, choćby ze względu na brak węgla, to uczniowie zostaną w domach.
Zajęcia w szkole będą mogły zostać zawieszone na dwa dni. Trzeciego dnia placówka będzie musiała już wdrożyć naukę zdalną, by nie doprowadzić do poważniejszych zaległości.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.