Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
aktualizacja 

"Wrócił i przez tydzień płakał". Rosjanka nie mogła powstrzymać łez

Większość zabitych żołnierzy w armii Władimira Putina pochodzi z biedniejszych regionów Rosji. Największe straty poniosły republiki Dagestanu i Buriacji, gdzie średnia płaca ledwo przekracza 20 tys. rubli (około 1200 zł). Jedna z kobiet z Buriacji odpowiedziała dramatyczne historie ze swojego regionu.

"Wrócił i przez tydzień płakał". Rosjanka nie mogła powstrzymać łez
Dramatyczna relacja z Buriacji. Słowa kobiety szokują (Getty Images)

Buriacja jest autonomiczną republiką Rosji. Leży na terenach Zabajkału - Syberii Wschodniej, tuż przy granicy z Mongolią. Sąsiaduje też z Krajem Zabajkalskim.

Żołnierze z tego regionu często wywodzą się z bardzo biednych rodzin, w trakcie wojny kradną wszystko na potęgę. W mediach społecznościowych pojawiały się zdjęcia nawet skradzionych pralek i lodówek.

Wojna wydaje im się szansą na poprawę swojego życia, gdyż pieniądze otrzymują nie tylko żołnierze, ale także cała rodzina. Zderzenie z rzeczywistością jest jednak bolesne. Buriaci często wysyłani są na pierwszą linię frontu, bez odpowiedniego przygotowania - niczym "mięso armatnie". Wielu z nich zginęło na wojnie, o czym świadczy relacja kobiety z tego regionu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: To się dzieje na moście w Krymie. Nagranie Rosjan to dowód
Każda rodzina ma kogoś zmarłego na wojnie. Są ludzie bez nóg, z wielkimi urazami głowy. Mój krewny pojechał na wojnę jako wolontariusz, dla towarzystwa ze swoimi przyjaciółmi. Nigdy nie interesował się polityką. Mieszkał na wsi i otrzymał dobrą propozycję finansową - tłumaczy ze łzami w oczach kobieta na nagraniu, które pojawiło się m.in. na profilu Nexta i u ukraińskiego polityka - Antona Heraszczenki.
Trwa ładowanie wpisu:twitter

"Został tylko kurz"

Krewny bohaterki nagrania teraz może cieszyć się, że przeżył. Jego przyjaciele nie mieli bowiem tyle szczęścia.

Przyjechał, przez tydzień nie pił alkoholu, tylko płakał, bo wiele osób z jego towarzystwa zginęło. Przyjechał z raną na udzie. Powiedział, że po jego znajomych pozostał tylko kurz - dodaje kobieta łamiącym głosem.

Minął dokładnie rok od rozpoczęcia wojny w Ukrainie. Życie w ukraińskiej stolicy toczy się prawie normalnie. Ukraińcy jednak wciąż są świadomi dużego zagrożenia ze strony Rosjan.

Otwarte są sklepy, na ulicach jest dość tłoczno. Ale mieszkańcy tak naprawdę nie myślą o swojej nocy, czy swoim kolejnym dniu w kategorii tego czy on będzie spokojny. Dopóki Rosja nie zostanie pokonana, to nigdy nie mogą mieć pewności, kiedy ten atak rakietowy może nadejść - relacjonuje z Kijowa reporter WP Patryk Michalski.
Autor: JAR
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
KOMENTARZE WYŁĄCZONE
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli i polem do dezinformacji. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja o2.pl
Wybrane dla Ciebie
Hiszpanie piszą o Lewandowskiej. Otwiera nowy biznes
Wytyczne księdza ws. kolędy. Mieszkańcy: "To już tradycja"
Wyniki Lotto 21.11.2024 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Nakaz aresztowania Netanjahu. "Istotny krok w kierunku sprawiedliwości"
Zmasowane ataki Izraela na Liban. Ponad 47 zabitych
Wrocławski McDonald's podbija sieć. Kolorowe neony, światła i tłumy klientów
Zobaczył tygrysa pod domem. Przerażające nagranie z Chin
Ukraiński recydywista w Sopocie. Pokazał policjantom fałszywe prawo jazdy
Trzaskowski: Na spotkania w prekampanii jeżdżę prywatnym samochodem, urlopu nie planuję
Wypadek na roli. Nogę mężczyzny wciągnęła maszyna
PiS ogłosi swojego kandydata na prezydenta. Wiadomo już gdzie
Skrajnie osłabiony senior w Gdańsku. Jej reakcja uratowała życie 71-latka
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić