O to, w jakim stanie będą wypuszczeni przez Rosjan ukraińscy jeńcy, od tygodni drżeli zaniepokojeni bliscy. - Prawie wszyscy, 99 proc., są bez rąk, bez nóg. Ktoś stracił czucie, ktoś inny nie widzi, ale są szczęśliwi. Niektóre chłopaki mówią ze łzami w oczach, inni nie mogą mówić - powiedziała Tetiana Charko dla portalu "Suspilne".
Zobacz także: Tak potoczy się wojna? Prognoza wywiadu USA
Jeńcy z Azowstalu wrócili do domów, ale jeszcze nie wszyscy
To wielkie szczęście móc zobaczyć ich uśmiechy, ich oczy. Czekamy na absolutnie każdego obrońcę - dodała Charko, która reprezentuje Stowarzyszenie Rodzin Obrońców Azowstalu.
Zobacz także: Nagrali małą Ukrainkę. To robiła, gdy ją opatrywano
Inna przedstawicielka Stowarzyszenia Kateryna Popowa zapewniła, że będzie ono działać, dopóki do domu nie wróci ostatni obrońca ojczyzny - "żywy i nieuszkodzony".
Zobacz także: Kuzynka Putina i 12 innych. Lista rośnie
Przypomnijmy, że obrońcy Mariupola po niemal trzech miesiącach bardzo ciężkich walk, w tym w oblężonym przyczółku na terenie zakładów Azowstal, w maju trafili do rosyjskiej niewoli po decyzji dowództwa, że "ma zostać uratowane życie żołnierzy". Według strony ukraińskiej, do niewoli trafiło ponad 2,5 tys. osób, w tym żołnierze pułku Azow, 36. Samodzielnej Brygady Piechoty Morskiej, a także przedstawiciele innych formacji.
Zobacz także: Kijów: Nalot na kluby nocne. Cel od początku był jasny
Władze Ukrainy zapowiedziały, iż jeńcy mają zostać wymienieni na rosyjskich żołnierzy. Zapewniono, że sprawa traktowana jest priorytetowo.
Zobacz także: Budował rezydencję Putina. Dmitrij Michalczenko trafi do kolonii karnej o zaostrzonym rygorze
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.