Według lokalnych przekazów ostatni wilk w Belgii został zastrzelony przez króla Leopolda II w latach 90. XIX wieku.
Dziś szacuje się, że w całym kraju przebywa od 15 do 20 wilków. Zdecydowanie lepiej pod tym względem wypadają Francja i Niemcy, gdzie populacja tych drapieżników jest szacowana na setki osobników. W Polsce mówi się o liczbie nawet 2 tys. Wielka Brytania wilków się pozbyła całkowicie i wyklucza ich ponowne wprowadzenie. W Szwecji rząd wydał licencje na odstrzał 57 wilków na przełomie stycznia i lutego.
Koegzystencja z wilkami jest możliwa
Pojawienie się wilków niepokoi lokalną społeczność, ale cieszą się z niej ekolodzy. Wśród nich jest Jan Gouwy, badacz z Flamandzkiego Instytutu Badań nad Przyrodą i Leśnictwem (INBO). W 1992 roku pojawiła się dyrektywa siedliskowa UE, która zabroniła celowego chwytania i zabijania wilka - z pewnymi wyjątkami.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Najlepsze dostępne dane sugerują obecnie, że całkowita liczba wilków w 27 państwach członkowskich UE prawdopodobnie będzie rzędu 19 000 - mówi Jan w rozmowie z BBC.
Dodaje, że jeśli ludzie zbudują silne i solidne ogrodzenia, to koegzystencja z wilkami będzie możliwa.
Farmerzy w obawie
Z analiz diety wilków wynika, że w Belgii żywią się głównie sarnami i dzikami. Ale nadal nawet 15 proc. ich diety stanowią zwierzęta gospodarskie. I tego farmerzy obawiają się najbardziej.
Możemy użyć więcej drutów, użyć więcej patyków. Ogrodzenie odporne na wilki nie istnieje. Wilk jest tak sprytny, że przekracza każde ogrodzenie - mówi Johan Schoutedena, belgijski farmer.
Sam wspomina, że odkąd wilki powróciły, stracił już dziesiątki owiec. Ma ich zdjęcia - zbyt drastyczne, żeby pokazać opinii publicznej. Jakiś czas temu 3 tys. mieszkańców Belgii wyszło na ulice, aby zaprotestować przeciwko przyzwoleniu na powrót tych drapieżników.
Czytaj także: Leżały martwe pokotem. Znalazł je przypadkowy turysta
Czemu są one potrzebne? Jan Gouwy tłumaczy, że eliminują ze środowiska słabsze osobniki, które wybierają na swoje ofiary.
Może niektóre zwierzęta po prostu mają prawo istnieć, a nie tylko dlatego, że jako ludzie uważamy je za przydatne - podsumowuje swoją wypowiedź dla BBC przyrodnik.