Inspektorzy DIOZ odebrali skrajnie zagłodzonego psa z ul. Karczemnej we Wrocławiu. Labrador był trzymany w ciemnej piwnicy, gdzie spał na kartonie.
Sąsiedzi twierdzili, że w ciągu ostatnich 4 lat suczka była wypuszczona na podwórko jedynie 5 razy. Jej właścicielka nie widziała nic złego w tym, że zwierzę spędzało całe życie w piwnicy i było w krytycznym stanie.
Czytaj także: Zmaltretowany i wyrzucony do rzeki. Pies cudem ocalał
Odebrany kobiecie pies niezwłocznie trafił do kliniki weterynaryjnej. DIOZ utworzył w sieci zbiórkę na leczenie suczki.
Wykonane badania ponad wszelką wątpliwość potwierdziły, że labradorka została po prostu zagłodzona niemalże na śmierć. Prócz silnego wyniszczenia suczka zmaga się z problemami kardiologicznymi oraz ropomaciczem. Gdy jej waga nieco podskoczy do góry, będzie musiała przejść pilną operację - informuje organizacja.
Niemal zagłodziła psa na śmierć. Właścicielce grozi więzienie
O sprawie zostanie powiadomiona prokuratura. Właścicielce psa grozi kara do 3 lat więzienia.
Zobacz także: Niedowidzący pies w parku. Rozpoznał swojego pana po zapachu