Jak przekazuje "Gazeta Wyborcza" kasa oszczędnościowa powstała w 2000 roku w parafii przy ul. Grabiszyńskiej we Wrocławiu. Wśród jej twórców byli Marian S., a także Jerzy G., przed laty wojewódzki radny PiS. Kasa Południowo-Zachodnia szybko stała się potężną, ogólnopolską instytucją finansową.
Z kasy oszczędnościowej zniknęło prawie 170 mln zł
W 2009 roku do kasy wkroczyła Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Zatrzymano wówczas m.in. Marian S. Sprawa dotyczyła umowy zawartej przez SKOK z kancelarią prawną z Poznania, co było próbą wyprowadzenia z kasy 12 mln zł. W egzekucjach uczestniczył Marcin Dubieniecki, były zięć prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
W latach 2006-2009 prezesem kasy był Marian S. Miało wówczas dochodzić do licznych zaniedbań i wykroczeń. W 59 przypadkach udzielono kredytu, mimo że klienci nie powinni byli ich dostać. Wnioski były odrzucane przez pracowników SKOK, ale prezes osobiście decydował, że pożyczki i tak mają być przyznane.
Czytaj także: Gwiazda programu TLC nie żyje. Jej pasją był taniec
Ta sama osoba dostawała pieniądze dwa lub nawet trzy razy. Rekord to pożyczka na 9,5 mln zł. Według pracowników osoby te były niewypłacalne. Akt oskarżenia w tej sprawie trafił do sądu w połowie 2018 roku.
Wiceprezydent Wrocławia Adam Grehl kilka lat temu chwalił kasę w katolickim "Tygodniku Niedziela". Nazwał ją wtedy przykładem "wrocławskiego ducha przedsiębiorczości". Południowo Zachodnia Kasa Oszczędnościowo-Kredytowa obecnie nie istnieje.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.