"Gazeta Wyborcza"" opisała sprawę szajki złodziei, którzy próbowali włamywać się do mieszkań na osiedlu Nowa Kolejowa we Wrocławiu. Członek grupy wtargnął do jednego z lokali i został zatrzymany na gorącym uczynku przez właściciela.
Młody sprawca przyznał, że razem z kolegami "sprawdzał mieszkania", które planował później okraść. Policjanci, którzy wylegitymowali mężczyznę, wskazali, że jest on żołnierzem z Akademii Wojsk Lądowych we Wrocławiu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sprawcy nie oskarżono o kradzież z włamaniem, bo do niej ostatecznie nie doszło. W rozmowie z "Gazetą Wyborczą" kom. Wojciech Jabłoński, oficer prasowy komendanta miejskiego policji we Wrocławiu wskazał, że wobec mężczyzny toczy się postępowanie z art 193. Kodeksu wykroczeń, czyli naruszenia miru domowego.
Zostało przyjęte zawiadomienie w komisariacie Wrocław-Stare Miasto dotyczące zakłócania miru domowego. Jest prowadzone postępowanie w tym zakresie - powiedział kom. Jabłoński cytowany przez "Gazetę Wyborczą".
Czytaj także: Auto rozpadło się na pół. Tragiczne wieści ze szpitala
Od zdarzenia minął tydzień. Żandarmeria Wojskowa nadal nic nie wie
Według informacji "Gazety Wyborczej", dokumenty dotyczące śledztwa w sprawie miały zostać przekazane Żandarmerii Wojskowej. Chociaż od zdarzenia upłynął ponad tydzień, przedstawiciele wojskowych służb nadal nie badają sprawy.
Wydział Żandarmerii Wojskowej we Wrocławiu nie prowadzi w chwili obecnej żadnego postępowania dotyczącego naruszenia miru domowego. Przedmiotowe przestępstwo ścigane jest na wniosek pokrzywdzonego, a taki wniosek nie wpłynął do wyżej wymienionej jednostki Żandarmerii Wojskowej - przekazał nam płk Artur Karpienko, szef Oddziału Komunikacji Społecznej KGŻW.
Czytaj także: 41-latek zadzwonił na 112. Szokujący finał interwencji
Dopytaliśmy, czy wobec zatrzymanego przez policję żołnierza toczy się jakiekolwiek inne postępowanie wyjaśniające. Płk Karpienko wyraźnie zaznaczył jednak, że "w przedmiotowej sprawie nie wpłynął żaden wniosek do Wydziału Żandarmerii Wojskowej we Wrocławiu, wobec czego jednostka nie prowadzi w chwili obecnej żadnych czynności wobec tego żołnierza".
O wyjaśnienia zwróciliśmy się do Oficerów Prasowych Komendanta Miejskiego Policji we Wrocławiu. Komisarz Wojciech Jabłoński stwierdził, że policja przekazała już dokumenty służbom wojskowym.
Na ten moment mogę powiedzieć tylko, że wszystkie dokumenty zostały przesłane. Zweryfikuję, dlaczego Żandarmeria Wojskowa nie otrzymała jeszcze niezbędnych materiałów - przekazał nam oficer prasowy wrocławskiej policji kom. Jabłoński.
Marcin Lewicki, dziennikarz o2.pl